Ministerstwo Finansów opublikowało wstępne dane statystyczne dotyczące informacji o cenach transferowych (TPR-C i TPR-P), które zostały złożone przez podatników za rok 2019*. Relatywnie niski, sięgający niespełna 5% odsetek korygowanych informacji może w pewnym sensie stanowić wykładnik poprawności składanych formularzy, jednakże z biegiem czasu liczba korekt może ulec zwiększeniu. Przyczyn składania dalszych korekt należy upatrywać zarówno w procesie wypracowywania praktyki (np. dalsze publikacje wyjaśnień związanych z pracami Forum Cen Transferowych) jak i wynikać one mogą z bezpośredniego konfrontowania poglądów podatnika w ramach dyskusji z organem (np. w toku czynności sprawdzających, czy też kontroli).

Według wstępnych danych MF za 2019 rok złożono 16 188 TPR-C (1675 – TPR-P)**. Transakcje finansowe stanowią ponad 40% liczby zaraportowanych transakcji ogółem. Z kolei odsetek transakcji dotyczących dystrybucji wynosi 6%, a związanych z produkcją – 11%. Transakcje dot. udostępniania i wykorzystania wartości intelektualnej stanowią 2% wszystkich transakcji. W konsekwencji można się spodziewać, że to transakcje finansowe będą stanowiły główny przedmiot analiz pod kątem szeregowania do grup ryzyka i tym samym typowania podatników do objęcia kontrolą.

Poza transakcjami krajowymi – transakcje o najwyższej łącznej wartości (w mln PLN) wykazano ze Szwajcarią (5 513 698,14), Niemcami (2 952 278,92) oraz z Holandią (2 535 351,82).

Co ciekawe, w ujęciu wartościowym zaraportowane transakcje z rajami podatkowymi wynoszą łącznie 140 218,02 mln PLN (wartość niemal dziesięciokrotnie mniejsza, niż przykładowo ogół transakcji realizowanych w analogicznym okresie z podmiotami czeskimi). Większość z nich to transakcje z podmiotami z Panamy i Hongkongu, obejmujące 86,27% transakcji rajowych ogółem. Poziom materialności zaraportowanych w TPR-C transakcji „rajowych” wprost potwierdza wielokrotnie podnoszoną wątpliwość w zakresie asymetrii pomiędzy drastycznym rozszerzeniem obowiązków dokumentacyjnych i biurokratycznych, kryjących się choćby za wprowadzeniem domniemania rzeczywistego właściciela transakcji w „raju podatkowym” – o czym pisaliśmy w jednym z wpisów na naszym blogu – względem realnej skali problemu transferu z Polski kapitału do krajów i terytoriów stosujących szkodliwą konkurencję podatkową.

Warto zwrócić uwagę na skrajnie niski odsetek transakcji korzystających z uproszczeń typu safe harbour.  W odniesieniu do transakcji finansowych jest to zaledwie 0,3% transakcji zaraportowanych ogółem w formularzu TPR-C (odpowiednio 1,2% w przypadku usług o niskiej wartości dodanej). Brak popularności dla ww. instrumentów nie może jednak dziwić, szczególnie biorąc pod uwagę zbyt restrykcyjne warunki ich stosowania, jak również konieczność raportowania MDR w przypadku safe harbour finansowego.

Ministerstwo Finansów wciąż prowadzi prace nad uczynieniem przedmiotowego narzędzia bardziej efektywnym, czego dowodem jest chociażby lipcowa publikacja nowej wersji formularza (o której również pisaliśmy na naszym blogu) oraz zapowiedź jego integracji z dokumentacją cen transferowych. Zgodnie z planami MF „podmiot powiązany zamiast odrębnie sporządzać dokumentację oraz informację TPR, przesyłałby jednolity dokument elektroniczny, scalający oba źródła danych. Każda informacja TPR mogłaby być efektywniej weryfikowana w zakresie prawidłowości wykazanych danych w lokalnej dokumentacji cen transferowych.”

Niewątpliwie rosnąca populacja danych, które raportowane są w formie elektronicznej pozwoli na bardziej adekwatne szeregowanie podmiotów do grup ryzyka i tym samym, skuteczniejsze typowanie podmiotów do kontroli. Zapewne niebawem pierwsze kontrole mogą pojawić się w związku z analizą formularzy TPR za 2019 r. Warto w tym miejscu wskazać, że ze względu na ówcześnie wprowadzone zmiany w regulacjach z zakresu cen transferowych, przywołany rok jest z perspektywy kontrolujących atrakcyjny. Wynika to po pierwsze ze swoistego „komfortu dowodowego”, który związany jest z szerokim zakresem obowiązków dokumentacyjnych. Po drugie zaś stanowi konsekwencję wprowadzonych do ustawy CIT przepisów pozwalających na przeprowadzenie recharakteryzacji transakcji lub pominięcia jej podatkowych skutków, czy też możliwości nałożenia dodatkowego zobowiązania podatkowego.

Tymczasem większość podatników (których rok podatkowy zbieżny jest z rokiem kalendarzowym), będzie się mierzyć z wypełnieniem formularzy za 2020 roku (dla przypomnienia termin upływa 31 grudnia 2021 r.). Pozostaje mieć zatem nadzieję, że ten wzmożony czas pracy po stronie podatników nie pokryje się z kolejną falą wezwań (o czym warto poczytać w kolejnym naszym wpisie) o przedłożenie dokumentacji za lata poprzednie.

*Źródło: Marcin Jamroży, Jan Sarnowski, Raportowanie cen transferowych TPR [w] Biuletyn Instytutu Studiów Podatkowych (lipiec 2021 r.).

** Stan na dzień 30 czerwca 2021 r.

WARTO DOCZYTAĆ: