Połowa grudnia mija, a od wakacji czekamy na finalne przepisy wprowadzające tzw. „uproszczenia” dla podatników VAT. Po pierwszych informacjach i wakacyjnych konsultacjach zakończonych ponad 160 uwagami pozostawionymi bez większego komentarza, projekt wciąż jest procedowany – ale zapewne do 31 grudnia uda się go opublikować w Dzienniku Ustaw i zacznie obowiązywać od początku 2021 r.

Czy zapoznanie się z planowanymi „uproszczeniami” warto odkładać do nowego roku? Po części jak najbardziej – przynajmniej finalny kształt przepisów będzie znany. Są jednak obszary, o których warto wiedzieć, aby odpowiednio wcześnie zastanowić się nad ich skutkami / praktycznymi problemami / potencjalnymi kłopotami, które „uproszczenia” niosą:

  • faktury korygujące in minus

Najciekawszą formę „uproszczeń”, szeroko dyskutowaną podczas konsultacji przez praktyków stosowania tych przepisów, ustawodawca wprowadza w zakresie faktur korygujących zmniejszających sprzedaż.

Oficjalnie, aby „odformalizować proces” ujmowania korekt zmniejszających, sprzedawca nie będzie musiał czekać na otrzymanie potwierdzenia, że o korekcie wie nabywca. Aby było łatwiej, VAT należny zostanie zmniejszony, gdy jednocześnie:

  • z posiadanej przez sprzedawcę dokumentacji wynikać będzie, że sprzedawca uzgodnił z nabywcą warunki korekty;
  • warunki zostaną zrealizowane;
  • korekta będzie odpowiadać ww. ustaleniom.

Przy tak „odformalizowanym” procesie, który monitorować mają najprawdopodobniej działy księgowości, opisanym na 5 stronach (11-15) uzasadnienia, obowiązkiem nabywcy będzie zmniejszenie VAT naliczonego za okres, w którym łącznie warunki obniżenia podstawy opodatkowania zostały (i) uzgodnione oraz (ii) spełnione. W przepisie nie ma słowa o fakturze korygującej, która zazwyczaj dla działów księgowości jest podstawą do zmniejszenia VAT naliczonego – wg pomysłodawcy przepisu, nie jest to jednak problem…

Podczas prac legislacyjnych pojawiło się światełko w tunelu – przedsiębiorcy mogą zdecydować się na stosowanie dotychczasowych reguł. Aby nie było zbyt łatwo, rezygnacja z „uproszczenia” musi zostać wybrana wspólnie przez kontrahentów, potwierdzona „na piśmie”, przed wystawieniem pierwszej korekty w 2021 r.

Jeśli nowe, niekoniecznie łatwe zasady chcemy odsunąć na rok – w pierwszej kolejności należy:

  • skontaktować się z kontrahentem, aby wypracować wspólne stanowisko i dokument;
  • uzgodnić z działami wystawiającymi korekty, by z tym procesem nie śpieszyli się nadmiernie w pierwszych dniach Nowego Roku.

 

  • faktury korygujące in plus

Perełka uproszczeń to z pewnością wprowadzenie do Ustawy o VAT regulacji o momencie ujmowania dla VAT faktur korygujących zwiększających. Treść przepisów odzwierciedla wypracowane przez sądy podejście.

Gdyby jednak zamiast na nowych przepisach skoncentrować się na uzasadnieniu do nich (co może próbować stosować fiskus), jednym z warunków do ujęcia korekty „na bieżąco” ma być „przyczyna korekty nie była możliwa do przewidzenia w momencie wystawienia faktury pierwotnej”.

Przesłanka ta przez lata była osią sporu na linii podatnicy-fiskus, ponieważ wiedzę, że korekta nastąpi po wystawieniu faktury podatnicy często posiadają, tyle że niekoniecznie dotąd taka sytuacja wymagała korekty wstecz (np. budżet na usługi rozliczany miesięcznie, a korygowany po zakończeniu roku i poznaniu faktycznych kosztów będących podstawą kalkulacji ceny; korekty cen, gdy uzależnione są one od wahań kursów czy notowań).

Czy dyskusja wróci ponownie? Analizując uzasadnienie – jest takie ryzyko.

  • kurs walutowy do przeliczania danych w walutach obcych

W założeniu, nowelizacja umożliwiać ma stosowanie jednego kursu podczas przeliczania transakcji dla VAT i CIT/PIT – dla rozliczenia VAT będzie można przeliczać według reguł CIT/PIT. Ustawodawca pozwala wybrać preferowaną formę kalkulacji, nie zapominając o zapisach „minimalizujących ryzyka instrumentalnego wykorzystania korzystniejszej metody przeliczania kursów” (min. 12 miesięcy na stosowania nowej metody).

W czym tkwi problem – przede wszystkim, jeśli na fali optymizmu wdrożymy nowe rozwiązanie, trzeba będzie z nim pozostać wiele kolejnych miesięcy. A poniższe trudności w tym czasie prawdopodobnie nie znikną, przez co „uproszczenie” może zamienić się w dodatkową komplikację:

  • wspólny kurs stosować można tylko dla przychodów w CIT/PIT – jeśli w rozliczeniu VAT pojawiają się zakupy, w tym transakcje typu WNT / import usług, czy gdy rozliczenie sprzedaży dla VAT następuje przed rozliczeniem przychodu w CIT, ponownie wracamy do kalkulacji na zasadach Ustawy o VAT;
  • zbiorcze faktury korygujące sprzedaż – podejście VAT-owskie o „jednym” kursie do przeliczania korekt może  okazać się niemożliwym do wdrożenia, a każdą pozycję korygowaną będzie trzeba przewalutowywać osobno.

 

  • identyfikacja transakcji łańcuchowej

Z perspektywy ustawodawcy, wyeliminowanie z Ustawy o VAT ust. 8 w art. 7 ma uporządkować rozumienie dostaw towarów (których jednym z rodzajów są transakcje łańcuchowe), choć w uzasadnieniu przypominana jest wieloletnia dyskusja co do niektórych transakcji, uznawanych za łańcuchowe.

Nie to jednak w pierwszej kolejności powinno interesować podatników VAT – brak ust. 8 to przy podejściu restrykcyjnym automatyczne anulowanie mocy ochronnej interpretacji wydanych na podstawie art. 7 ust. 8 Ustawy o VAT. Warto zastanowić się, czy któraś z posiadanych interpretacji nie jest kluczowa z perspektywy bezpieczeństwa biznesu i czy nowe brzmienie Ustawy o VAT tej ochrony nie niweluje.

***

Czego w kolejnym roku doradcy mogą więc życzyć przedsiębiorcom – poza stabilnością przepisów prawa, wdrażaniem rozwiązań efektywnie skonsultowanych z praktykami i biznesem – z pewnością cierpliwości i powodzenia we wdrażaniu najnowszych zmian legislacyjnych.