Odyseusz wracał do domu w nieskończoność. A kiedy już mu się wydawało, że będzie dobrze i że dotrze w końcu do swojej Penelopy czekającej na niego w Itace, na jego drodze pojawił się wróżbita Terezjasz i poinformował go, że czeka go jeszcze wiele lat tułaczki zanim dotrze do domu. Cóż było robić. Znów zaliczał kolejne przygody, z których w szkole odpytywane są teraz dzieci.  W końcu dotarł do granic Itaki. Tuż przed powrotem do ojczyzny objawił mu się we śnie Terezjasz i zapytał z wyrzutem:

- A ty gdzie? Nie pamiętasz, co ci przepowiedziałem?

- No że po długiej podróży wrócę wreszcie do ukochanej Itaki.

- Czego w słowie „długiej” nie zrozumiałeś?

- No przecież długo mnie nie było.

- Ale dwa lata spędziłeś beztrosko na wyspie z nimfą Kalipso. To było jak przerwa w podróży. Nie zaliczam ci tych lat.

- O nie - oburzył się Odys – to był czas podróży, nawet jeśli odpoczynku. Nikt, nawet największy heros, nie jest stanie cały czas funkcjonować na najwyższych obrotach. Ja tam dochodziłem do siebie, to było jak rehabilitacja. Ten czas się wlicza i już.

Jego stanowczość zmusiła Terezjasza do złagodzenia stanowiska.

Podobne podejście po tysiącleciach przyjął NSA pozwalając na zaliczenie do kosztów kwalifikowanych dla potrzeb rozliczania ulgi B+R m.in. kosztów związanych z okresem choroby pracownika.

Posłuchaj podcastu >>Jak Odyseusz zbudował podwaliny linii interpretacyjnej w zakresie rozliczania kosztów ulgi B+R

Więcej podcastów znajdziesz na >>CRIDOTEKA