O czynieniu dobra i jego konsekwencjach w starożytnej Grecji i współcześnie
Gromowładny Zeus był jak kot – nie lubił ludzi, ale nimi rządził jak chciał. Bardzo irytował go szlachetny tytan Prometeusz, który najpierw ludzi ulepił z gliny zmieszanej ze łzami, potem wbrew woli Zeusa zorganizował im ogień, następnie nauczył ich przetapiać metale, gotować jedzenie, uprawiać rolę, kuć zbroje, budować domy, czytać, pisać i ujarzmiać siły przyrody. Zeus, który jak kot nie miał litości wobec niepodporządkowujących się jednostek, ukarał Prometeusza w sposób okrutny, którego opisywać tu nie będę, bo po pierwsze wszyscy tę historię znają, a po drugie materiału mogą słuchać prze przypadek dzieci, które później mogą próbować takich zabaw. Dobrego Prometeusza uwolnił dzielny heros Herakles. Prometeusz po uwolnieniu znów zaczął działalność na rzecz ludzi. W wyniku zastosowanego przez niego podstępu ludzie mogli składać bogom w ofierze kości, zostawiając sobie pożywne mięso. Zeus odpłacił się zesłaniem Pandory z jej puszką pełną nieszczęść, które obsiadły ród ludzki. Nie tylko w starożytności działania społecznie użyteczne były traktowane przez władze źle. W Polsce dopiero ostatnio NSA uznał, że można odliczać VAT naliczony związany z wydatkami na przedsięwzięcia w ramach CSR czyli społecznej odpowiedzialności biznesu. Prometeusz uśmiecha się teraz z zaświatów…
Posłuchaj podcastu >>O czynieniu dobra i jego konsekwencjach w starożytnej Grecji i współcześnie
Rozmowy o pomaganiu. Cz. I – Pomagam.pl

Więcej podcastów znajdziesz na >>CRIDOTEKA
Posłuchaj