To będzie długo wspominany początek września. Ministerstwo Finansów uruchomiło białą listę podatników VAT, za sprawą której rozliczenia podatkowe już nigdy nie będą takie same. Przez najbliższe cztery miesiące przedsiębiorcy będą uczyć się działania nowego systemu. Czas na prawdziwy egzamin z tego materiału nadejdzie w styczniu 2020 r., a obowiązujące wówczas kary będą dotyczyć zarówno VAT, jak i podatków dochodowych.

Co się zmieniło?

Hasłami odmienianymi w ostatnich latach przez wszystkie przypadki były: „karuzele podatkowe”, „wyłudzenia VAT”, a następnie, w reakcji na dwa powyższe – „uszczelnienie systemu”. Przedsiębiorcy zrozumieli, że znajomość statusu partnera biznesowego jako podatnika VAT ma fundamentalne znaczenie dla potwierdzenia należytej staranności nabywcy w przypadku ujawnienia jego nieświadomego udziału w przestępczym procederze wyłudzenia podatku. Chroniący swoich interesów podatnicy najpierw uzyskali możliwość weryfikacji czy ich kontrahent jest (w momencie sprawdzenia) zarejestrowany jako podatnik VAT czynny. Na kolejnym etapie Ministerstwo Finansów podzieliło się z rynkiem wiedzą na temat podatników, którym odmówiono rejestracji, tych którzy zostali wykreśleni z rejestru oraz tych których rejestracja została przywrócona. Informacje pozyskane z tych wykazów stanowią od pewnego czasu punkt wyjścia dalszej oceny rzetelności kontrahenta. Nawet i to jednak nie gwarantowało podatnikom skuteczności w dowodzeniu dochowania należytej staranności. Organy podatkowe domagały się od nich bowiem dowodów na weryfikację statusu podatnika sprzed kilku lat, dokładnie w dniu zawarcia transakcji. Podatnicy takich informacji nie mieli i często nie mogli ich zdobyć.

Po wejściu w życie ostatniej nowelizacji dostęp do informacji zawartych dotychczas w kilku wykazach będzie możliwy dla każdego dzięki jednemu kliknięciu. Biała lista zawiera historię rejestracji dla celów VAT za cały nieprzedawniony okres (nawet za 5 lat wstecz).

Przeprowadzona z wykorzystaniem białej listy weryfikacja zostaje potwierdzona za pomocą unikalnego elektronicznego klucza – dowodu wysłania zapytania w konkretnym dniu.

W najnowszym wykazie pojawiła się jeszcze jedna informacja – lista numerów rachunków bankowych, które podatnik wskazał fiskusowi w zgłoszeniu rejestracyjnym. Dodanie właśnie tego elementu przenosi oczekiwania organów podatkowych względem przedsiębiorców na jeszcze wyższy niż dotychczas poziom. Okazuje się, że mechanizm, który miał w praktyce pomóc podatnikom dobrowolnie weryfikować status kontrahenta dla celów zapewnienia sobie swego rodzaju komfortu na wypadek kontroli organów podatkowych, stanie się w praktyce obowiązkowym narzędziem, które de facto w każdym przedsiębiorstwie trzeba będzie wpleść w proces dokonywania płatności na rzecz partnerów biznesowych. Dlaczego? Ponieważ marchewce udostępnionej przez prawodawcę, towarzyszy również kij. I to całkiem groźny.

Co grozi podatnikom?

Każdy lubi mieć pieniądze pod kontrolą. Organy podatkowe również. Pełen przegląd w ich wypadku dotyczy środków zgromadzonych na rachunkach VAT po otrzymaniu przelewu w trybie podzielonej płatności. Co z pozostałą częścią środków? Zdaniem ustawodawcy, od podatników mających łatwy dostęp do wygodnego narzędzia można wymagać więcej. Również tego, że będą realizować płatności na rachunki znane fiskusowi.

Obowiązek realizacji płatności na rachunek zgłoszony przez dostawcę dotyczyć będzie rozliczeń między przedsiębiorcami na kwotę od 15.000 zł (brutto). Podmiot zlecający przelew na konto inne niż wskazane w wykazie nie będzie mógł zaliczyć do kosztów uzyskania przychodów w CIT lub PIT wydatku w części odpowiadającej płatności na niezgłoszony rachunek.

Negatywne konsekwencje płatności na rachunek inny niż widoczny na białej liście obejmą również rozliczenia VAT. W tym obszarze, niewłaściwie zrealizowany przelew doprowadzi do powstania odpowiedzialności solidarnej całym majątkiem za zaległości podatkowe dostawcy lub usługodawcy w części VAT proporcjonalnie przypadającej na daną należność.

Co istotne, biała lista nie będzie zawierać informacji o rachunkach oszczędnościowo-rozliczeniowych, którymi powszechnie posługują się osoby fizyczne prowadzące jednoosobową działalność gospodarczą. Ci spośród podatników zaliczających się do wymienionego wyżej grona, którzy mają szczęście wystawiać faktury na kwotę przekraczającą 15.000 zł staną w praktyce przed koniecznością założenia rachunku rozliczeniowego dedykowanego do działalności gospodarczej. Brak podjęcia takiego działania może skutkować niechęcią ich kontrahentów do płacenia im wynagrodzenia za wykonane prace. Co więcej, w świetle wchodzących w życie 1 listopada 2019 roku (i podpisanych w ostatni piątek przez Prezydenta) nowych regulacji w zakresie obowiązkowego split payment, każdy przedsiębiorca sprzedający lub nabywający (niezależnie od zaangażowanej kwoty) towary lub usługi z załącznika nr 15 do ustawy o VAT i tak będzie musiał założyć sobie rachunek firmowy. Innymi słowy, nabycie telefonu na potrzeby działalności gospodarczej rodzić będzie obowiązek posiadania rachunku rozliczeniowego.

Nie myli się ten, kto nic nie robi

Co należy zatem zrobić w przypadku gdy przelew objęty faktycznym obowiązkiem płatności został dokonany na nieprawidłowy rachunek? Na szczęście ustawodawca przewidział tryb naprawczy, który pozwala nabywcom na uniknięcie sankcji w podatkach dochodowych oraz odpowiedzialności solidarnej VAT. Podatnik dokonujący przelewu powinien w takiej sytuacji złożyć zawiadomienie do naczelnika urzędu skarbowego i poinformować go o dokonaniu płatności na konkretny rachunek należący do danego podatnika.

Organem właściwym do otrzymania takiego formularza będzie – uwaga – urząd, w którym rozlicza się odbiorca płatności. Z praktycznego punktu widzenia, dużo wygodniejszym rozwiązaniem byłoby zawiadamianie doskonale znanego przedsiębiorcom – własnego urzędu. Ustawodawca nie ułatwił jednak życia podatnikom w tym obszarze. Zasadne w tym zakresie wydaje się pytanie, czemu tego typu danych, naprawdę pomocnych przedsiębiorcom, nie umieszczono na białej liście obok danych adresowych podatnika.

Co można sprawdzić, czyli pierwsze nieśmiałe testy białej listy

Funkcjonalność umożliwiająca weryfikację danych kontrahenta dostępna jest w internecie od wczoraj. Z pewnością będzie jeszcze okazja napisać szerzej, jak działa udostępnione przez Ministerstwo Finansów narzędzie. Dziś zatem prezentujemy tylko kilka pierwszych obserwacji.

Na pierwszy ogień w ramach naszych testów, spróbowaliśmy zweryfikować konto naszego znajomego doradcy podatkowego prowadzącego jednoosobową działalność gospodarczą, o którym wiemy, że do celów rozliczeń wykorzystuje firmowy rachunek rozliczeniowy. I tu wielkie zaskoczenie – jakkolwiek dane na temat rejestracji jako podatnika VAT biała lista pokazała dokładnie oznaczając naszego kolegę uspokajającym zielonym kolorem i potwierdzając fakt, iż jest podatnikiem VAT, to jego konto (sprawdzaliśmy również bezpośrednio wpisując numer konta w wyszukiwarkę) nie widnieje w wykazie. Na chwilę obecną nie mamy pojęcia dlaczego i czy to wada białej listy, czy może banku – kolega w każdym razie twierdzi, że na pewno nie Jego 😊

Następnie chcieliśmy sprawdzić jakie dane pojawiają się przy okazji przedsiębiorców, którzy utracili już status podatnika VAT. Wzięliśmy zatem „na warsztat” klienta, którego sami wyrejestrowywaliśmy z VAT, żeby zobaczyć jak narzędzie wyświetli jego dane. Wszystko odbyło się prawidłowo – podatnik został oznaczony na czerwono jako niefigurujący w rejestrze VAT, dostaliśmy jego numer rachunku rozliczeniowego oraz datę rejestracji, jak również datę wyrejestrowania podatnika.

Następnie chcieliśmy jednak sprawdzić dane tej samej firmy na dzień, kiedy była ona jeszcze aktywnym podatnikiem VAT. I tutaj prezentacja wyników nie jest już tak oczywista, co więcej, może wprowadzać w błąd wyszukującego.

Status klienta jako podatnika, odznaczający się uspokajającą zielenią w przypadku czynnego podatnika VAT oraz krwistą czerwienią w przypadku podatnika, który nie figuruje w rejestrze, jest bowiem oznaczony w bazie na dzień dzisiejszy, tj. dzień wyszukiwania. Innymi słowy, naszego kontrahenta baza oznaczyła poprzez stwierdzenie „nie figuruje w rejestrze”, pomimo tego, że zapytanie dotyczyło okresu przeszłego, kiedy był on jeszcze zarejestrowanym podatnikiem VAT. Dodatkowo, w przypadku tego zapytania zniknęła również z danych podatnika data, w której został on wyrejestrowany z bazy danych podatników, co w praktyce mocno utrudnia prześledzenie jego historii.

Ostatnim z dokonanych przez nas testów było umieszczenie w wyszukiwarce danych kontrahentów zagranicznych, celem weryfikacji ich rachunków bankowych. Przeprowadziliśmy kilka takich prób i dane na temat rachunku bankowego otrzymaliśmy tylko w sytuacji, w której był to rachunek założony w polskim banku i dedykowany zwrotom VAT dla podatnika. Rachunków zagranicznych nie zauważyliśmy. Oczywiście nie mamy pewności czy wyszukiwane podmioty zgłaszały je w Polsce do odpowiednich organów, jednak z dużą dozą prawdopodobieństwa można powiedzieć, że biała lista nie zawiera numerów zagranicznych rachunków bankowych.

Nowelizacja wyczekiwana i surowa zarazem

Od dłuższego czasu wielu przedsiębiorców zgłaszało do Ministerstwa Finansów słuszne postulaty dotyczące sposobu weryfikacji ich kontrahentów. Z tego punktu widzenia, publikacja białej listy jest długo wyczekiwanym krokiem w dobrym kierunku. Mało kto mógł jednak przypuszczać, z jak surowymi dodatkowymi konsekwencjami będzie wiązać się wprowadzenie tego mechanizmu.

Teraz podatników czeka dużo pracy związanej z dostosowaniem się do nowych realiów. Wielu z nich będzie musiało skorzystać przy tej okazji z pomocy doradców, i to zarówno w warstwie stricte podatkowej, jak również technologicznej. Mamy jednak nadzieję, że z uwagi na datę wejścia w życie przepisów, przystąpicie Państwo do tych zadań wypoczęci i z wakacyjnie naładowanymi akumulatorami.