Z niecierpliwością czekałem, kiedy absurdalnie sformułowany przepis stanie się podstawą równie absurdalnej interpretacji. Minister Finansów w wydanej w połowie grudnia interpretacji uznał, że nabycie usług przeprowadzenia badań laboratoryjnych, świadczonych przez podmiot mający siedzibę w Belgii, będzie stanowiło dla podatnika import usług. Jednak z tytułu importu ww. usług podatnik nie może skorzystać ze zwolnienia od podatku pomimo, że w przedmiotowej sprawie nabywane przez podatnika usługi laboratoryjne mają służyć profilaktyce, zachowaniu, ratowaniu, przywracaniu i poprawie zdrowia. Nie będzie bowiem spełnione kryterium podmiotowe: świadczącym przedmiotowe usługi będzie kontrahent mający siedzibę w Belgii, który nie spełnia wymogów podmiotowych określonych w regulacji ustawy, tzn. nie jest podmiotem leczniczym w rozumieniu ustawy o działalności leczniczej obowiązującej w Polsce.

Jawna dyskryminacja podmiotów posiadających siedzibę w innym państwie członkowskim. A to stanowi ewidentne naruszenie jednej z traktatowych swobód obowiązujących w Unii Europejskiej, tj. swobody przepływu towarów i usług, a dodatkowo naruszenie zasady niedyskryminacji ze względu na kraj pochodzenia.

Miałem nadzieje, że Ministerstwo Finansów podejdzie do przepisu dającego prawo do zwolnienia z podatku VAT dla określonych usług medycznych bardziej rozsądnie niż ustawodawca. Z całą pewnością przepis ten zostanie zaskarżony i mam nadzieje, że na poziomie sądów administracyjnych ta interpretacja zostanie uchylona.

W przeciwnym wypadku znowu będziemy w UE wytykani palcami.