Od jutra wchodzą w życie znowelizowane przepisy ustawy o VAT dotyczące usług elektronicznych, telekomunikacyjnych i nadawczych. Zasadnicza zmiana polega na przyjęciu za miejsce opodatkowania tego rodzaju usług świadczonych na rzecz osób fizycznych miejsca, gdzie te osoby zamieszkują. Do tej pory usługi tego rodzaju opodatkowane były, co do zasady, w kraju siedziby usługodawcy (w odniesieniu do transakcji wewnątrzunijnych).

Z tego względu wielu potentatów handlu w sieci wybierało przyjazne jurysdykcje podatkowe, takie jak Cypr czy Luksemburg gdzie do niedawna podstawowa stawka VAT była najniższa w UE i wynosiła 15%, a na niektóre usługi elektroniczne, takie jak e-booki nawet jeszcze niższa. Od 1 stycznia 2015 r. to się zmieni. E-book kupiony w Luksemburgu przez osobę zamieszkałą w Polsce będzie opodatkowany w Polsce, niestety, 23% stawką VAT.

Zmiany te dotkną nie tylko zagranicznych podatników ale i również polskich, którzy świadczą takie usługi w całej Europie. Może to dla nich oznaczać nie tylko konieczność płacenia wyższych podatków, ale również konieczność dopełnienia uciążliwych obowiązków natury administracyjnej, tj. rejestracji na VAT w tych krajach UE, w których zamieszkują usługobiorcy. Chyba, że podatnicy wybiorą uproszczenie i dokonają rejestracji w jednym kraju, w którym będą składali deklaracje dla wszystkich tych krajów.

Sylwester sylwestrem, a rewolucja VAT-owska handlu w sieci postępuje.