Coraz głośniej o polskich REITach, jako nowej, lepszej formie inwestowania w nieruchomości. Nasi zagraniczni koledzy z Taxanda często chwalą REITy, które sprawdzają się w USA, Francji czy Hiszpanii. Pytanie czy REIT sprawdzi się także w Polsce?

REIT czyli Real Estate Investment Trust to ogólna nazwa funduszy, które mają gromadzić fundusze podmiotów, które chcą inwestować w nieruchomości. Zachęcać do inwestowania poprzez REIT ma m.in. preferencyjne opodatkowanie, które uzależnione jest od spełnienia określnych warunków. Systemy REIT w poszczególnych krajach różnią się od siebie, ale cechą główną preferencji podatkowych najczęściej jest odroczenie podatku dochodowego do momentu dystrybucji z REIT do inwestorów, przy jednoczesnym stworzeniu wymogu dokonywania dystrybucji istotnej części zysku (lub reinwestowania zysku). REIT w założeniu – a także często w praktyce – ma służyć gromadzeniu kapitału drobnych inwestorów, choć znane nam systemy REIT chętnie wykorzystują także gracze instytucjonalni.

W Polsce REITów dotąd nie było. REITów nie było, ale były i są fundusze inwestycyjne, które na gruncie czysto podatkowym dają inwestorom podobne korzyści – przy określonej strukturze właścicielskiej zyski mogą być opodatkowane jedynie przy dystrybucji do inwestorów. Co więcej, część inwestorów na rynku nieruchomościowym z FIZ korzysta, mimo licznych utrudnień prawnych czy administracyjnych.

W tym kontekście trzeba się zastanowić czym REIT musiałby się różnić od FIZ, aby istotnie zmienić rynek i zachęcić inwestorów do korzystania z tej formy działania/lokowania funduszy. Wiele zależy od szczegółowych cech REITów, jakie przewidziane będą w aktach prawnych, w szczególności warunków uczestnictwa, elastyczności struktury i zarządzania, kosztu i zachęt podatkowych. Śledząc wystąpienia publiczne osób deklarujących ze strony rządu przygotowania do wprowadzenia REIT można mieć wątpliwości czy odrobiono pracę domową i zastanowiono się czemu jednak nie udało się upowszechnić inwestowania w nieruchomości za pośrednictwem FIZ. Wydaje się, że podstawowy problem to nadmierne uregulowanie tej instytucji – podnosi to koszty, utrudnia proces inwestycyjny, wymogi dotyczące zarządzania nie są dostosowane do potrzeb rynku. Niestety dotychczasowe doświadczenia z „pomaganiem” inwestorom za pomocą ulg podatkowych budzą skojarzenia raczej negatywne – z reguły tak jest, że ustawodawca wprowadzając określony benefit podatkowy nakłada tyle obowiązków, że w praktyce system przestaje działać lub wręcz działa błędnie (tj. z ułatwień podatkowych nie korzystają ci, do których w zamyśle były one kierowane).

W wypowiedziach rządowych słychać głosy, że już w pierwszym okresie funkcjonowania REITów, mogą tam się pojawić aktywa rzędu 10 miliardów złotych. Z jednej strony wygląda to na bardzo ambitny plan. Z drugiej strony sumując aktywa tylko naszych klientów z branży, o których wiemy, że mogą się zainteresować sprawnie działającymi REITami, z łatwością osiągamy tę kwotę. Pozostaje tylko wprowadzić „sprawnie działające REITy”…


Interesuje Cię ten temat? Skontaktuj się z autorem artykułu.