Wyłączanie jawności dokumentów stało się nowym narzędziem organów podatkowych w trakcie prowadzonych postępowań podatkowych. Fiskus zasłaniając się tajemnicą skarbową, interesem publicznym a nawet ochroną danych osobowych częstokroć blokuje stronie czynny udział w postępowaniu poprzez uniemożliwienie jej zapoznania oraz odniesienia się do zgromadzonego w sprawie materiału dowodowego.

Sposób postępowania urzędników zazwyczaj jest następujący:

  1. Najpierw następuje wydanie postanowienia o włączeniu przez organ podatkowy dokumentacji stanowiącej dowód w sprawie.
  1. A zaraz po tym wydanie przez organ podatkowy postanowienia o wyłączeniu jawności tej dokumentacji z akt sprawy.

Podstawą działania fiskusa w takim przypadku są regulacje Ordynacji podatkowej, które pozwalają ograniczyć podstawowe prawo podatnika, czyli prawo do czynnego udziału strony w postępowaniu w sytuacji, gdy taka dokumentacja zawiera informacje niejawne lub gdy zostanie wyłączona przez organ podatkowy z akt sprawy ze względu na interes publiczny.

Nie ulega wątpliwości, że powyższe uprawnienie powinno stanowić wyjątek od zasady, jednakże w niektórych przypadkach staje się ono regułą. Co więcej zdarza się, że uzasadnienia postanowień o odmowie umożliwienia stronie zapoznania się z aktami są nieprecyzyjne i jednozdaniowe. Takie działanie urzędników skłania stronę postępowania do reakcji w postaci złożenia środka zaskarżenia, czyli zażalenia. Częstokroć dopiero takie działanie strony ma wpływ na zmianę podejścia urzędników. Nie zmienia to jednak faktu, że takie potyczki między stroną a organem wpływają na przedłużenie postępowania, gdzie w niektórych skrajnych przypadkach kontrola i postępowanie trwają nawet kilka lat.

Przykładem dokumentacji włączanej do akt a następnie wyłączanej są decyzje lub materiał dotyczący innych postępowań czy podmiotów. W takich sytuacjach urzędnicy pokazują tylko dokumentację zanonimizowaną. Przyjętą praktyką jest również wyłączanie dokumentów pozyskanych od organów ścigania. Wtedy organy podatkowe często zasłaniają się dobrem śledztwa i interesem publicznym.

Zauważalne jest, że organy podatkowe starają się wyłączyć maksymalnie dużo z zebranego materiału dowodowego tj. wyrzucić wszystko co może stanowić dla nich potencjalne źródło problemu z uwagi na tajemnicę skarbową. Wychodzą przy tym z założenia, że w ten sposób podatnik też wszystkiego nie zobaczy.

W odniesieniu do powyższej kwestii nasuwa się pytanie czy w przypadku utajnienia całości lub części dokumentacji możemy w ogóle mówić o udowodnionej okoliczności faktycznej, skoro strona nie miała możliwości zapoznania oraz odniesienia się do zgromadzonego materiału w sprawie…