Dziś elektrownie wiatrowe opodatkowane są podatkiem od nieruchomości raczej tylko w części „budowlanej” (tej wartej najmniej). Są jednak plany by to zmienić i uczynić całą elektrownię wiatrową „budowlą”. Projekt ustawy nasuwa jednak znaczące wątpliwości interpretacyjne.

W ostatnich dniach w Sejmie pojawił się projekt ustawy o inwestycjach w zakresie elektrowni wiatrowych, zmieniając także przy okazji niektóre inne ustawy, w tym ustawę Prawo Budowlane.

Cel? „Uporządkowanie” przepisów dotyczących inwestycji wiatrowych, nałożenie dodatkowych rygorów i odpowiedzialności związanych z nadzorem budowlanym. W związku z tym drugim elementem nowa ustawa wprost definiuje elektrownię wiatrową jako budowlę w rozumieniu prawa budowlanego. Ustawodawca dąży bowiem do zwiększenia obowiązków administracyjnych związanych z budową/obsługą elektrowni wiatrowych.

Nie wdając się w dyskusję, czy jest to słuszny kierunek, niejako przy okazji pojawiło się realne zagrożenie, że uznanie całego wiatraka za budowlę spowoduje, że już nie tylko część budowlana wiatraka będzie opodatkowana, ale również cały mechanizm (turbina). Spowodowałoby to nagły (a dla wielu inwestorów krytyczny) wzrost obciążenia finansowego związanego z inwestycją. Dla inwestycji w elektrownię wiatrową o wartości około 150 mln PLN, taka zmiana to około 2 mln PLN dodatkowego wypływu podatkowego rocznie (turbiny to znacząca część całej elektrowni).

Wydaje się, że na podstawie obecnego brzmienia są jednak w tym przypadku dość istotne wątpliwości. Rzeczywiście nowa ustawa (o inwestycjach w zakresie elektrowni wiatrowych) definiuje elektrownię jako „budowlę w rozumieniu prawa budowlanego”. Jednak już sama ustawa Prawo Budowlane nie jest w tym zakresie tak jednoznacznie nowelizowana. Zmiana w definicji „budowli” (polegająca na wyrzuceniu elektrowni wiatrowych z przykładowego katalogu części budowlanych urządzeń technicznych) niczego nie rozwiązuje, a nasuwa tylko kolejne wątpliwości.

Ustawa o podatkach i opłatach lokalnych mówiąc o budowlach, odsyła zaś do ustawy Prawo Budowlane, a nie do innych ustaw. Czy więc wystarczy, że ustawa „trzecia” arbitralnie stwierdza, że elektrownia wiatrowa jest „budowlą” w rozumieniu prawa budowlanego? Jest to co najmniej wątpliwe. Z uwagi zaś na to, że samo Prawo Budowlane pozostaje w tym zakresie niejednoznaczne, na podstawie dzisiejszego brzmienia projektu inwestorzy mają kilka istotnych argumentów w kieszeni.

Interesuje Cię ten temat? Skontaktuj się z autorem artykułu.