Podczas marcowego posiedzenia RPP sprawiła prezent kredytobiorcom zadłużonym w walucie polskiej obniżając stopy procentowe o 50 pb. Jednocześnie spadła również stopa lombardowa, która obecnie wynosi 2,5%.

Rekordowo  niskie stopy procentowe mogą się paradoksalnie okazać problematyczne dla finansowania przedsiębiorstw. Zamieszanie wynika bowiem z art. 359. § 2(1) KC, który przewiduje, że maksymalna wysokość odsetek wynikających z czynności prawnej nie może w stosunku rocznym przekraczać czterokrotności wysokości stopy kredytu lombardowego NBP. Obecnie zatem oprocentowanie maksymalne kredytów i pożyczek wynosi 10%. Niestety zakres regulacji jest szeroki i może obejmować również finansowanie wewnątrzgrupowe, bez względu na to czy jest ono krajowe czy zagraniczne.

Co więcej, zdaniem organów podatkowych „zapłacone odsetki przy oprocentowaniu przekraczającym odsetki maksymalne są świadczeniem nienależnym. Nie można ich więc uznać za prawnie i ekonomicznie uzasadnione, co skutkuje tym, iż nie stanowią kosztów uzyskania przychodów.”… (ITPB3/423-42/08/AM)

Nie ma wątpliwości, że powyższe zasady są sprzeczne z zasadą ceny rynkowej. Łatwo można sobie wyobrazić sytuację, w której podmiot posiadający słaby rating kredytowy nie uzyskałby finansowania na rynku poniżej 10%. Idąc dalej, mechanizm oprocentowania maksymalnego dla finansowania przedsiębiorstw może ograniczać swobodę gospodarczą i konkurencyjność zarówno po stronie podmiotów potrzebujących finansowania jak i podmiotów finansujących.

Niemniej jednak ograniczenia z KC wymagają, aby przyjrzeć się przypadkom, gdy nasze oprocentowanie wewnątrzgrupowe jest powyżej 10% i zastanowić się jak ograniczyć ryzyko braku rozpoznania jako koszt podatkowy części odsetek ponad limit.