Podatkowy kryzys w obrocie krypotowalutami trwa, ale jest światełko w tunelu. Temat ten urósł do rangi realnego problemu zarówno po stronie podatników, jak i organów podatkowych. Ministerstwo Finansów szuka sposobu na wybrnięcie z sytuacji i wydaje się bliskie jego znalezienia. Najwyraźniej zdało sobie sprawę, że kurczowo trzymając się ogłoszonego komunikatu (o którym pisaliśmy już na łamach naszego bloga) może pogrążyć wielu handlarzy kryptowalutą.

Sytuacja ministerstwa nie jest łatwa. Skoro twierdzi, że obrót bitconami historycznie podlegał opodatkowaniu PCC, a zarazem nie zawsze chce go pobierać (co można wyczytać z nieoficjalnych wypowiedzi przedstawicieli resortu), szuka salomonowego rozwiązania. Niestety, przepisy podatkowe (ustawa o PCC i rozporządzenie do niej, ordynacja podatkowa) w obecnym kształcie nie przewidują odpowiedniego wyjścia.

Na szczęście sposób na zażegnanie kryzysu znalazł Adam Smith. Ten Adam Smith. XVIII-wieczny myśliciel sformułował cztery zasady prawidłowego opodatkowania. Wśród nich wymienił regułę dogodności. W pewnym uproszczeniu oznacza ona, że podatki powinny być ściągane w takim czasie i w taki sposób, by podatnikowi było jak najdogodniej je zapłacić.

Najpierw podsekretarz Stanu w MF Paweł Cybulski stwierdził w wypowiedzi dla RMF FM, że PCC powinny zapłacić w sposób określony w komunikacie osoby, które mają możliwość takiego rozliczenia. Natomiast jeśli jest to faktycznie niemożliwe (jeżeli prawidłowe rozliczenie wymagałoby złożenia setek deklaracji lub nie jest wiadomo czy kontrahentem jest podatnik VAT), zobowiązany nie ma w praktyce takiego obowiązku. Ze względu na „niedogodność” Smitha.

Następnie, Paweł Gruza – Podsekretarz Stanu MF poinformował o rozpoczęciu prac legislacyjnych, które doprowadzą do odstąpienia od PCC wobec tego typu instrumentów (źródło: PAP). Ministerstwo powołało w tym celu grupę roboczą, która ma opracować optymalne rozwiązanie po konsultacjach z przedstawicielami branży kryptowalutowej. To ruch w bardzo dobrą stronę. Burza, która przetoczyła się nad środowiskiem inwestorów kilka dni temu była możliwa do uniknięcia. Zabrakło przede wszystkim rozmowy ze specjalistami od handlu bitcoinem.