W poprzednim wpisie pisaliśmy o tym, jak można przygotować obronę interesów firmy poprzez strategię ochrony własności intelektualnej. W dzisiejszym wpisie przedstawimy listę narzędzi realizujących opracowane strategie, a także sposób ich wykorzystywania.

Nierówna walka

W dzisiejszym dynamicznym świecie nieustannie toczy się bieg na orientację w gąszczu ciągle zmieniających się technologii. W tym samym wyścigu biorą udział zarówno wytrawni olimpijczycy, jak i pretendenci do światowej czołówki. Czasami opłacalną strategią jest opracowanie nowego sposobu treningu lub wybranie nietypowej ścieżki. Należy sobie jednak zadać pytanie, jak często nietypowe i nowatorskie strategie odnoszą realny sukces. Jak często ktoś skutecznie zrewolucjonizuje całą dziedzinę? W działaniach na polu innowacji technologicznej mamy do czynienia z podobną sytuacją. Większość innowacji to produkty dobrze finansowanych i zorganizowanych działów R&D lub ułamka powstałych start-up’ów. Decyzja o tym, czy inwestować w opracowanie nowej technologii jest oczywiście łatwiejsza, kiedy już dysponujemy innowacyjnym pomysłem. Problem pojawia się jednak, gdy jesteśmy firmą pretendentem i chcemy gonić gigantów, nie dysponując jednocześnie ich zapleczem. Czy stać nas na opracowanie nowych technologii od zera?

Nie tylko przeszkoda

Rozważania te, na pewno należy zacząć od dogłębnego zbadania stanu wiedzy i zgłoszonych już patentów. Wbrew pozorom, dostępne publicznie patenty nie są jedynie przeszkodą w procesie tworzenia innowacji. Wręcz odwrotnie, często mogą posłużyć jako inspiracja do znalezienia niszy na rynku lub wykorzystania opisanej w patencie technologii do innych celów (które już nie są objęte ochroną). Przeczesując więc patenty, warto przeszukać również kategorie, w których analizowane technologie wykonują bliźniacze lub podobne funkcje. W opisaniu tych funkcji i poszukiwaniu ich odpowiedników pomagają choćby takie narzędzia, jak Analiza Funkcyjna produktu i procesu.

Prześliźnij się

Czasami jednak mamy do czynienia z sytuacją, gdy poszukiwanie nisz i inspiracji nie wystarcza. Takim przykładem może być blokowanie naszego rozwoju przez konkretny patent lub grupę patentów konkurencji. Takie patenty stanowią z jednej strony problem, ale jednocześnie ich skrupulatna analiza może być kolejnym (jednym z tańszych) sposobem na szybki rozwój. Oczywiście dobre rozwiązania są silnie chronione. Pamiętajmy jednak, że ochrona patentowa jest jak przysłowiowy „płot”. Jeżeli jesteś duży i silny – przeskoczysz, ale jeżeli jesteś mały i wystarczająco sprytny – prześliźniesz się między szczeblami. Żadna ochrona nie jest nie do przejścia, patentowa również. Takie założenie przyjęły i wykorzystały na masową skalę firmy koreańskie, legalnie obchodząc patenty japońskich gigantów. Jednym z książkowych przykładów są tu działania Hyundai/Kia Motors, które posiada zespół dedykowany tylko i wyłącznie do analizy i obchodzenia kluczowych patentów konkurencji. Dzięki upowszechnieniu się narzędzi i  metod takich jak Design For Patentability podobne taktyki mogą stosować również średnie i mniejsze firmy, których rozwój może znacznie przyspieszyć po usunięciu ograniczeń prawno-patentowych konkurencji.

As w rękawie

Wspomniana możliwość obejścia patentu ma też dodatkowe, bardzo użyteczne choć niedocenione zastosowanie. Jeżeli jakaś chroniona patentem technologia jest dla naszej firmy kluczowa, a właściciel patentu jest skłonny ją licencjonować, to możemy przystąpić do negocjacji takiego układu. Znakomitą kartą przetargową w negocjacji ceny może być obejście interesującego nas patentu. Co warto zaznaczyć, obniżka ceny licencji może wielokrotnie przewyższyć ceny opracowania obejścia. Argumentem za tym podejściem jest w szczególności to, że opracowane obejście wcale nie musi być rynkowo uzasadnionym rozwiązaniem technicznym. Już samo istnienie zabezpieczonej wyrwy w ochronie patentowej daje nam niezbędną przewagę.

Czytaj więcej:

Zaawansowane narzędzia obsługi własności intelektualnej – cz. 1