Jak wspominaliśmy w jednym z naszych wpisów, od dnia 1 stycznia 2019 r. przepisy ustawy o CIT przewidują wprost możliwość zastosowania technik wyceny jako tzw. innej metody weryfikacji cen transferowych.

Formalne rozszerzenie katalogu metod weryfikacji cen transferowych, oprócz dostosowania polskich przepisów do wytycznych OECD, miało również na celu umożliwienie organom podatkowym szacowanie dochodu podatników na podstawie innych metod, w tym technik wyceny (np. metodą zdyskontowanych przepływów pieniężnych). Jak wynika bowiem z treści uzasadnienia nowelizacji ustawy o CIT: „Dotychczasowe regulacje umożliwiały bowiem organom podatkowym szacowanie dochodu tylko na podstawie jednej z pięciu metod wskazanych w uchylanym art. 11 ustawy o CIT i art. 25 ustawy o PIT (katalog zamknięty), co stawiało organy podatkowe w gorszej sytuacji w stosunku do podatnika, który miał możliwość zastosowania dowolnej metody ustalania ceny transferowej.”

W kontekście stosowania technik wyceny, warto przytoczyć wyrok WSA w Bydgoszczy, który dotyczy stanu prawnego obowiązującego przed rokiem 2019 (orzeczenie nieprawomocne). Przedmiotem rozstrzygnięcia Sądu była zaskarżona decyzja organu, w ramach której zakwestionowano cenę sprzedaży akcji przez Spółkę uznając ją za nierynkową. Cena została pierwotnie ustalona na podstawie ekspertyzy / wyceny wartości godziwej akcji. Wyceny dokonano przy zastosowaniu szeregu metod: majątkowej, dochodowej, mnożnikowej oraz metod mieszanych. Dodatkowo, zdaniem Spółki ekspertyza potwierdzała jej złą kondycję ekonomiczną na moment dokonania transakcji.

Warto dodać, że w roku, w którym dokonano sprzedaży akcji, jak i w latach wcześniejszych Spółka dokonywała skupu akcji w drodze indywidualnych ofert składanych mniejszościowym akcjonariuszom Spółki.

Zdaniem organu cena ustalona na podstawie ekspertyzy „nie stanowi jednak ceny rynkowej ustalonej metodą porównywalnej ceny niekontrolowanej (zarówno w wariancie wewnętrznym jak i zewnętrznym), gdyż jak wskazano wcześniej z treści z § 12 ust. 1 powołanego wyżej rozporządzenia Ministra Finansów z dnia [...] r. wynika, że metoda porównywalnej ceny niekontrolowanej polega na porównaniu ceny przedmiotu transakcji ustalonej w transakcjach między podmiotami powiązanymi z ceną stosowaną w porównywalnych transakcjach przez podmioty niezależne i na tej podstawie określeniu wartości rynkowej przedmiotu transakcji zawartej między podmiotami powiązanymi. Powołana ekspertyza ma charakter wyłącznie technicznej oraz ekonomicznej wyceny przedsiębiorstwa, zaś jej hipotetyczne wyniki nie zostały w jakikolwiek sposób zweryfikowane informacjami pochodzącymi z rynku obrotu akcjami. Natomiast warunkiem zmaterializowania się metody wyceny jest ustalenie ceny na podstawie rzeczywistych transakcji, nie zaś na podstawie cen określonych w drodze ekonomicznych szacunków, czy też wycen.” Dodatkowo organ wskazał, że „Spółka pominęła okoliczność nabycia akcji od mniejszościowych akcjonariuszy w sporządzonej i przekazanej organom dokumentacji cen transferowych. Nie wykazała także istnienia czynników mających wpływ na wystąpienie różnic ceny akcji, pomiędzy okresem skupu akcji przez Spółkę w czerwcu 2011 r., a dniem sprzedaży”. Organ argumentował ponadto, że uprawnienia akcjonariuszy reprezentujących mniejszy udział w kapitale są mniejsze w sferze korporacyjnej, co uzasadnia wniosek, że cena akcji w pakiecie większościowym nie powinna być z całą pewnością niższa od ceny akcji w pakiecie mniejszościowym, a powinna być przynajmniej na takim samym poziomie.

WSA we Wrocławiu przychylił się do stanowiska prezentowanego przez organ, że cena akcji C. C. S.A. powinna zostać wyznaczona na poziomie ceny rynkowej z uwzględnieniem transakcji pozwalających na określenie rzeczywistego poziomu jaki występował na rynku. „Jak trafnie wskazał organ cena rynkowa akcji jest ceną faktycznie występującą na rynku, wynikającą z relacji popytu do podaży tych akcji i jest wrażliwa na reguły panujące na rynku, a także odzwierciedla wysokość należności i zobowiązań i nie musi być zbieżna z wewnętrzną wyceną przedsiębiorstwa, dokonaną według jego wartości godziwej.”

Powyższy wyrok przedstawia podejście organów podatkowych do technik wyceny przed rokiem 2019. Oczywiście w analizowanym przypadku organ miał potencjalnie porównywalne transakcje dokonane przez Spółkę (abstrahując od zagadnienia, na ile posiadane przez organ dane stanowiły lepsze porównanie niż wycena profesjonalnego podmiotu, biorąc pod uwagę skalę transakcji, udział mniejszościowy i inny moment przeprowadzenia transakcji). W przypadku braku takich transakcji organ podatkowy miałby trudność w zastosowaniu porównywalnej ceny kontrolowanej i dokonania szacowania na podstawie faktycznych transakcji występujących na rynku.

 Z treści rozstrzygnięcia WSA wynika niestety brak zrozumienia metodologii ustalania wartości kapitału (udziału, akcji) metodami, które są oparte o przyszłe przepływy pieniężne, a które są powszechnie stosowane w praktyce. To bowiem potencjał do generowania przychodów jest brany pod uwagę przez inwestorów przy wycenie inwestycji, a nie wyłącznie dane historyczne. Warto zatem w dokumentacji podatkowej przedstawić fakt wystąpienia ewentualnych danych porównawczych i jeśli zostają pominięte przedstawić uzasadnienie za ich odrzuceniem.

 WARTO DOCZYTAĆ:

Techniki wyceny, czyli metoda na „szóstkę”