Początek nowego 2020 roku przyniósł zmianę w zakresie oznakowań, jakie mogą być stosowane do oznaczania produktów jako wolnych od organizmów genetycznie zmodyfikowanych – bowiem już tylko dwa symbole o ustalonym wzorze mogą być stosowane przez producentów. Skończył się zatem okres dowolności i wymyślania nowych i kreatywnych oznakowani informujących o braku GMO w danym produkcie.

Użycie oznakowania jest dobrowolne, tzn. nie każdy producent towarów wolnych od organizmów genetycznie zmodyfikowanych ma obowiązek dokonywać stosownych oznaczeń, a wręcz przeciwnie, ma taką możliwość i ta szansa była i jest– jak pokazuje rynek – często wykorzystywana przez producentów. Trzeba jednak liczyć się z konsekwencjami, w tym finansowymi za nieprzestrzeganie prawa w tym zakresie, włączając wprowadzanie w błąd przez bezpodstawne stosowanie oznaczeń o produktach jako wolne od GMO, użycie oznakowania niezgodnego z właściwym rozporządzeniem ministra rolnictwa i rozwoju wsi, czy wreszcie za brak badań laboratoryjnych i właściwej dokumentacji.

Nowa regulacja nakłada kolejne obowiązki na producentów wyrobów pochodzenia zwierzęcego i roślinnego, związane przede wszystkim z dopilnowaniem procesu produkcji, aby był on zgodny ze wskazanymi wymogami uprawniającymi do posługiwania się oznaczeniami „Bez GMO” lub „Wyprodukowano bez stosowania GMO”. Zarzuty niewłaściwej jakości handlowej lub zafałszowania – które mogą zostać postawione między innymi producentowi danego wyrobu - brzmią groźnie i narażają na realną karę, w tym karę finansową. Zachęcam zatem, aby dokładnie zapoznać się z nowymi regulacjami, które nakładają szereg obowiązków na producentów towarów pochodzenia zwierzęcego czy roślinnego, którzy chcą posługiwać się w obrocie oznaczeniami informującymi o braku GMO.