Obowiązujące od dnia 1 lipca br. przepisy regulujące instytucję tzw. podzielonej płatności spotkały się z niechętnym przyjęciem przez część przedsiębiorców. By uniknąć otrzymywania części zapłaty z tytułu wykonania świadczenia na rachunek VAT niektórzy z nich wprowadzają np. zastrzeżenia umowne lub oświadczenia, wykluczające regulowanie wobec nich należności z pomocą split payment.

Skutki takich działań należy rozpatrywać dla dwóch dziedzin – prawa podatkowego i prawa cywilnego.

Z punktu widzenia prawa podatkowego – to oświadczenie nie ma żadnego znaczenia dla prawidłowości rozliczeń VAT. Ustawodawca pozostawił nabywcy swobodę wyboru formy zapłaty podatku na rzecz sprzedawcy, tym samym dokonanie zapłaty części należności z tytułu zakupu na konto VAT (w wysokości kwoty VAT), nawet pomimo sprzeciwu kontrahenta, będzie działaniem dopuszczalnym i prawidłowym.

Natomiast z punktu widzenia prawa cywilnego dokonanie częściowej płatności na konto VAT pomimo sprzeciwu kontrahenta potencjalnie może rodzić wątpliwości.

Przede wszystkim - mechanizm podzielonej płatności jest fakultatywną formą zapłaty. Można więc argumentować, że uregulowanie należności w kwocie brutto na konto rozliczeniowe świadczeniodawcy stanowi domniemaną, podstawową formę zapłaty, której może spodziewać się świadczeniodawca. Tym samym każda inna forma uregulowania ceny, jako forma „nadzwyczajna” (podobnie jak np. płatność w naturze), może wymagać (choćby dorozumianej) zgody świadczeniodawcy. Argumentem wspierającym tę tezę jest ograniczona możliwość dysponowania należnościami otrzymanymi w mechanizmie podzielonej płatności. Środki wpływające na konto VAT mogą być przeznaczone tylko na ściśle określone cele, zaś odzyskanie pełnej swobody do dysponowania nimi jest możliwe wyłącznie na wniosek i może trwać do 60 dni (w praktyce nawet dłużej).

Dla niektórych przedsiębiorców (np. niewielkich) takie „zamrożenie” kwoty VAT na koncie VAT może być uznawane za niekorzystne ze względu np. na istotne ograniczenie płynności finansowej. Jeżeli świadczeniobiorca, pomimo sprzeciwu świadczeniodawcy, uregulowałby płatność za pomocą split payment, a świadczeniodawca byłby w stanie wykazać niekorzystne skutki takiego działania (np. konieczność posiłkowania się finansowaniem zewnętrznym) – potencjalnie możnaby argumentować, że taka forma wykonania świadczenia przyczyniła się do powstania szkody po stronie świadczeniodawcy.

Stosowanie mechanizmu podzielonej płatności do wszystkich transakcji dokonywanych przez świadczeniobiorcę, nawet pomimo wyraźnego sprzeciwu świadczeniodawcy, może więc potencjalnie narażać go na ryzyko poniesienia odpowiedzialności cywilnej z tytułu nienależytego wykonania świadczenia.

Naturalnie, kwestia ta nie jest całkowicie jednoznaczna, w szczególności trudno stwierdzić, jak w przypadku tego typu powództw (a takie z pewnością będą się pojawiać) reagować będą sądy cywilne. Tym niemniej w przypadku wyrażenia przez kontrahenta sprzeciwu co do stosowania wobec niego zapłaty w mechanizmie podzielonej płatności – warto rozważyć, czy z ostrożności się do niego nie zastosować.