Wojna w Ukrainie i wywołany nią skokowy wzrost surowców energetycznych spowodowały, że wiele państw europejskich przymierza się do wprowadzenia podatku od nadzwyczajnych zysków przedsiębiorstw energetycznych. Koncepcja ta została również przyjęta na poziomie Unii Europejskiej, gdzie Państwa członkowskie zgodziły się na wprowadzenie obowiązkowej tymczasowej składki solidarnościowej od zysków przedsiębiorstw działających w sektorach ropy naftowej, gazu ziemnego, węgla i rafinerii. Składka solidarnościowa byłaby obliczana na podstawie dochodów podlegających opodatkowaniu, określonych zgodnie z krajowymi przepisami podatkowymi w roku podatkowym rozpoczynającym się w 2022 i/lub 2023 r., które o 20% przekraczają średnie roczne dochody podlegające opodatkowaniu od 2018 r. Składka solidarnościowa będzie miała zastosowanie oprócz zwykłych podatków i opłat obowiązujących w państwach członkowskich. Państwa członkowskie będą mogły zachować środki krajowe równoważne opłacie solidarnościowej, pod warunkiem, że są one zgodne z celami rozporządzenia i generują co najmniej porównywalne dochody. Niezależnie, już wcześniej, podobne inicjatywy – co do zasady nakierowane na szeroko rozumiany sektor energetyczny – podjęły również inne kraje np. Wielka Brytania, Włochy, Hiszpania czy Węgry (te ostatnie proponując szeroki wachlarz branż, które mogłyby podlegać opodatkowaniu).

Koncepcja polskiego Rządu

Polski Rząd wpisując się niejako w pomysły europejskie zapowiedział przedstawienie projektu ustawy wprowadzającego opodatkowanie nadmiernych zysków w firmach. Zapowiedzi wygłoszone przez wicepremiera Jacka Sasina i rozwinięte w kilku medialnych źródłach wydają się bardzo kontrowersyjne i idące dalej, niż koncepcja zatwierdzona na szczeblu UE.

Zgodnie z założeniami, podatkiem już za 2022 rok może być obciążone potencjalnie każde duże przedsiębiorstwo (czyli zatrudniające ponad 250 pracowników i z przychodami przekraczającymi równowartość 50 mln EUR) jeżeli w 2022 r. osiągnie wyższą marżę zysku brutto w porównaniu z uśrednioną marżą uzyskaną w latach 2018, 2019 oraz 2021 (2020 r. ma być wyłączony z uwagi na pandemie koronawirusa). Opodatkowaniu ma podlegać różnica między tymi pozycjami a stawka podatku ma wynieść 50%, a od podstawy opodatkowania nowym podatkiem mają podlegać inwestycje dokonane przez podatnika. W przypadku grup kapitałowych brany pod uwagę ma być skonsolidowany wynik. Na dzień dzisiejszy nie znany jest jeszcze projekt ustawy.

Wątpliwości co do nowego podatku

Założenia nowego podatku budzą wiele zastrzeżeń i wątpliwości.

Zgodnie z utrwalonym orzecznictwem Trybunału Konstytucyjnego wprowadzenie w trakcie roku podatkowego nowych obciążeń fiskalnych, które mają obciążać podatników jest niedopuszczalne. Jak wynika z medialnych doniesień, wprowadzenie nowego podatku będzie uzasadniane nadzwyczajnymi okolicznościami i potrzebą solidarnego wsparcia społeczeństwa w obliczu wzrastających cen energii. W praktyce może to oznaczać, że o konstytucyjności przepisów będzie się musiał wypowiedzieć TK – jeszcze przed wejściem przepisów w życie o ile zaskarży je Prezydent przed ich podpisaniem lub w późniejszym czasie na skutek zaskarżenia przed podatników.

Założenia nowego podatku podważają zasadę ochrony zaufania obywateli wobec Państwa i prawa, w szczególności, jeśli weźmie się pod uwagę perturbacje jakie zostały zaserwowane podatnikom w ramach Polskiego Ładu i późniejsze próby odwracania lub łagodzenia skutków tejże ustawy.  Należy również pamiętać, że niestabilne prawo i brak zaufania największych firm oraz przyszłych potencjalnych inwestorów do ustawodawcy będzie najprawdopodobniej prowadził do ograniczenia inwestycji w naszym kraju.

Na koniec należy się zastanowić, czy wprowadzenie podatku od nadmiarowych zysków będzie rozwiązaniem jednorazowym czy zostanie z nami na dłużej? A nawet jeżeli nowy podatek miał być rozwiązaniem tymczasowym to czy nie stworzy on precedensu dla kolejnych rządów, aby w sytuacji nadmiernego deficytu budżetowego łatać dziurę takimi rozwiązaniami ad-hoc, których celem będzie ściągnięcie jak największej daniny kosztem rozwoju biznesu?

Zgodnie z ostatnimi doniesieniami medialnymi projekt ustawy powinien się pojawić w ciągu najbliższych 2 tygodni.