Podatek od handlu to przykład działania, które zasadniczo zmienia paradygmaty funkcjonowania stabilnego rynku. Cel podatku, jakim jest ograniczenie ekspansji zagranicznych sieci, raczej nie zostanie zrealizowany.

Jeśli podatek zostanie wprowadzony w takim kształcie, jaki jest obecnie proponowany, właściwie równomiernie obejmie on zagraniczne sieci handlowe, jak i „domorosłe” koncepty biznesowe. W rezultacie, zarówno zagraniczni, jak i polscy przedsiębiorcy staną przed dylematem, w jaki sposób zrekompensować obniżkę marży w efekcie wprowadzenia podatku od handlu. Decyzje w tym zakresie będą uzależnione od szeregu czynników (w tym elastyczności cenowej danych produktów, czynników wyborów konsumenckich w danym regionie / obszarze, możliwości redukcji cen zakupu czy ograniczenia innych kosztów działalności) i mogą rzutować na cały łańcuch dostaw do sieci. Brak reakcji ze strony sieci jest raczej mało prawdopodobny, gdyż oznaczałby poniesienie przez nie pełnego kosztu nowego podatku.

Podatek od handlu w obiektach powyżej 250m2 będzie promować sklepy małoformatowe, co oznacza podział rynku w oparciu o kryterium powierzchniowe. Prawdopodobna jest więc tendencja do rozwoju sieci małoformatowych, przede wszystkim przez podmioty z kapitałem zagranicznym. Dla polskich przedsiębiorców będzie to oznaczać zwiększenie konkurencji w obrębie „osiedli” i mniejszych miejscowości (co zasadniczo nie jest złe, ale stawia pod znakiem zapytania ich skuteczność w „rywalizacji” z silnymi kapitałowo podmiotami).

Co więcej, arbitralne opodatkowanie części rynku, spowoduje, że część „nieopodatkowana” (wbrew pozorom, również objęta procesami koncentracyjnymi i konsolidacyjnymi) może stać się ciekawym celem akwizycyjnym (również dla podmiotów, które jeszcze nie są obecne na polskim rynku). Jeśli na rynku będzie funkcjonować podmiot, który tylko ze względu na format prowadzenia działalności będzie korzystał z przywileju (jakim będzie brak podatku od handlu), to jego wartość w oczach inwestorów może dramatycznie wzrosnąć. W efekcie dodatkowo wzmocni to obecność międzynarodowych podmiotów w tym segmencie rynku.

Dlatego też, wydaje się, iż sam podatek od handlu raczej nie spowoduje ograniczenia ekspansji zagranicznych sieci, a będzie stanowić wyłącznie nieuzasadnioną ingerencję w rynek. Pytanie, czy możliwe jest wprowadzenie innych rozwiązań okołofiskalnych, które pomogą promować drobny polski handel.

Interesuje Cię ten temat? Skontaktuj się z autorem artykułu.