- Tato, tato! Był Mikołaj! Przyniósł prezent! – dobiega z przedpokoju.

Słyszę, jak maluch szuka dokładnie, czy przypadkiem prezentów nie było kilku. Szuka również w innych (niż swoje) butach. Słyszę nawet, jak otwierają się poszczególne szafki. Po chwili znów do moich uszu dobiega rozemocjonowany głos:

- Są, hurrrra! Tatooo, nie cieszysz się ze mną?

Tata siedział markotny nad PIT-8C i zastanawiał się, po co Mikołaj dołączył do prezentów ten formularz i co przeskrobał w trakcie roku?

Ten monolog jest na szczęście wyłącznie wytworem mojej wyobraźni. Niemniej, w ostatnim czasie ustawodawca miał wiele pomysłów, a nie wszystkie zasługiwały na miano racjonalnych / wystarczająco przemyślanych.

Dlatego w tym okresie refleksji i zadumy życzymy:

  • Mikołajowi tego, aby nie był zmuszany przez polskiego fiskusa do wystawiania formularzy informacyjnych;
  • reniferom tego, aby polskie władze skarbowe nie doszukiwały się nieodpłatnego świadczenia po ich stronie, kiedy tylko Mikołaj dosypie im bylin i porostów;
  • dzieciom – tego, by cieszyły się z prezentów, nie martwiąc się którą pozycję zeznania podatkowego wypełnić;
  • rodzicom i ustawodawcy – spokoju i zdrowego rozsądku!

Interesuje Cię ten temat? Skontaktuj się z autorem artykułu.