24 października trybunał podatkowy w Indiach wydał wyrok w którym uznał iż płatności dokonywane przez Google India na rzecz Google Irlandia mają charakter opłat licencyjnych i podlegają podatkowi u źródła.

Sprawa dotyczyła jednej z najbardziej flagowych usług marketingowych Google czyli AdWords, który pozwala na wyświetlanie linków sponsorowanych w wyszukiwarce Google. W przeciwieństwie jednak to typowych usług reklamowych, AdWords pozwala reklamodawcom dzięki specjalnej technologii na monitorowanie wyników działań marketingowych i odpowiednie dostosowywanie tych działań.

Google Irlandia i Google India zawarły umowę dotyczącą właśnie dystrybucji AdWords na bazie której spółka z Indii kupowała od spółki Irlandzkiej przestrzeń reklamową i następnie odsprzedawała je reklamodawcom w Indiach. Z samej umowy nie wynikało bezpośrednio aby Google Irlandia udostępniało indyjskiej spółce jakiekolwiek prawa własności intelektualnej. Takie prawo spółka miała jednak dzięki zawarciu odrębnej umowy serwisowej. Warto w tym miejscu wspomnieć iż według ostatnich dostępnych danych aż 97% przychodów Google jest generowanych właśnie dzięki sprzedaży reklam.

Jak argumentował Google India, na bazie umowy dystrybucyjnej spółka działała wyłącznie jako dystrybutor przestrzeni reklamowej dla reklamodawców z Indii i wykonywała działania promujące AdWords. W ocenie Google łączenie funkcji wynikających z umowy serwisowej oraz umowy dystrybucyjnej jest nieuprawnione gdyż ich zakresy nie zachodzą na siebie.

W ocenie indyjskich władz podatkowych jednak z całokształtu obu umów, działań Google India a także zawartej pomiędzy spółkami umowy o zachowaniu poufności wynika iż płatności dokonywane do spółki w Irlandii nie miały charakteru płatności za nabycie przestrzeni reklamowej, a raczej marketingu produktu czy usług oferowanych przez reklamodawcę z pomocą wyszukanej technologii pozwalającej na dotarcie do wyselekcjonowanych odbiorców za pomocą różnego rodzaju parametrów i informacji.

W ocenie trybunału podatkowego, Google India nie byłby w stanie wypełnić zobowiązań wynikających z umowy dystrybucyjnej, gdyby nie posiadał dostępu do specyficznego know-how Google tj. dostępu do narzędzia/systemu wyszukiwania i związanego z tym oprogramowania. W konsekwencji przychody Google Irlandia nie powinny być zakwalifikowane jako przychody ze świadczenia usług reklamowych a jako przychody z tytułu należności licencyjnych opodatkowane podatkowi u źródła na bazie umowy o unikaniu podwójnego opodatkowania pomiędzy Irlandią a Indiami zaś rozdzielenie płatności poprzez zawarcie dwóch umów miało jedynie na celu obejście obowiązku pobrania podatku u źródła.

Wyrok jest bardzo ciekawy zwłaszcza w kontekście toczących się prac dotyczących tzw. gospodarki cyfrowej (pisaliśmy już o tym szerzej na naszym blogu) i pokazuje jak szerokie podejście mogą zastosować organy podatkowe w celu analizy „substancji” dokonywanych płatności. Wydaje się, że jest on dość restrykcyjny – co do zasady dochody osiągane ze sprzedaży powierzchni reklamowych są raczej klasyfikowane jako tzw. zyski przedsiębiorstw na gruncie odpowiednich UPO. Z drugiej strony dobitnie pokazuje jak skomplikowane, wielowątkowe i wymykające się prostym klasyfikacjom są sprawy związane z tzw. przestrzenią cyfrową i jej wykorzystaniem.


Interesuje Cię ten temat? Skontaktuj się z autorem artykułu.