Na konferencji prasowej, na której na początku lipca wystąpili wspólnie Pani Premier, Minister Finansów oraz Minister Sprawiedliwości, ten ostatni zapowiedział plany dość zaskakujących zmian, które co prawda mają nastąpić w prawie karnym, niemniej w sposób istotny dotykają także spraw podatkowych.

Otóż Zbigniew Ziobro poinformował o drakońskim zaostrzeniu kar za przestępstwa karno-skarbowe. Według nowych propozycji, w zależności od skali uszczuplenia podatkowego, sprawca będzie mógł trafić do więzienia na okres od 3 do 15 lat, a w przypadku największych wyłudzeń przekraczających kwotę 5 mln zł – nawet na 25 lat! Przypomnijmy, w obecnym stanie prawnym najwyższą karą za przestępstwo karno-skarbowe jest pozbawienie wolności do lat 5.

Pomimo, iż nowe sankcje mają być wymierzone głównie w przestępstwa związane z wyłudzaniem VAT, z podanych informacji trudno wywnioskować czy ograniczą się one jedynie do tego podatku czy będą miały zastosowanie także do innych danin. Póki co, żadne z ministerstw nie przedstawiło w tym zakresie projektu nowelizacji.

Ponieważ przestępstwa podatkowe w sposób oczywisty wpływają na stan finansów państwa, a także nierzadko negatywnie oddziaływają na funkcjonowanie całego rynku i konkurencję między przedsiębiorstwami, idea walki z nimi jest niezaprzeczalnie słuszna i trudno z nią polemizować. W szczególności jeśli weźmiemy pod uwagę, iż w ostatnich latach zwłaszcza wyłudzenia VAT stały się domeną potężnych organizacji przestępczych, zastępujących tym procederem „tradycyjne” formy mafijnej działalności.

Bez względu jednak na powyższe, trudno oprzeć się wrażeniu, że przedstawione propozycje są w dużej mierze obliczone na efekt wizerunkowy, a faktyczna skala popełnianych przestępstw niekoniecznie musi być skorelowana z surowością sankcji, zwłaszcza gdy ich sprawcami są dobrze zorganizowane grupy. Dodatkowo, tak znaczące podniesienie kar może uderzyć w tych, którzy wbrew swojej woli lub nieświadomie padają ofiarami oszustów np. poprzez uczestnictwo w karuzeli podatkowej.


Interesuje Cię ten temat? Skontaktuj się z autorem artykułu.