Od lat na poziomie sądów administracyjnych toczy się walka uczestników pracowniczych programów motywacyjnych z fiskusem. W ramach programów motywacyjnych (szczególnie tych organizowanych w grupach kapitałowych mających spółkę-matkę w Stanach Zjednoczonych) często oferowane są tzw. zastrzeżone jednostki uczestnictwa (ang. RSU – Restricted Stock Units), które uprawniają uczestników programów do otrzymania akcji zagranicznej spółki-matki.

Zdaniem fiskusa w przypadku takich programów motywacyjnych przychód po stronie pracownika powstaje na dwóch etapach, tj. w momencie (i) realizacji RSU (skutkującym otrzymaniem akcji przez pracownika) oraz (ii) sprzedaży akcji przez pracownika. Przy czym, ze względu na specyficzne regulacje dotyczące ustalania kosztów uzyskania przychodów na etapie zbycia akcji organy podatkowe twierdzą, że dochód opodatkowany na etapie realizacji RSU nie może pomniejszać wyniku podatkowego na etapie sprzedaży otrzymanych akcji przez pracownika.

Z takim podejściem nie zgadzają się uczestnicy programów motywacyjnych. Słusznie zauważają bowiem, że przyjęcie stanowiska fiskusa prowadziłoby de facto ekonomicznie do podwójnego opodatkowania tych samych wartości.

Przykładowo:

Koszt nabycia RSU 0
Wartość akcji w momencie realizacji RSU 100
(i) Dochód podatkowy w momencie realizacji RSU 100
Koszt nabycia akcji 0
Wartość akcji w momencie ich zbycia przez pracownika 120
(ii) Dochód podatkowy w momencie zbycia akcji przez pracownika 120
Całkowity dochód podatkowy 220
Całkowity dochód „ekonomiczny” 120

Problem podwójnego opodatkowania zdawały się, przynajmniej do tej pory, dostrzegać sądy administracyjne. W wydawanych wyrokach raczej jednolicie twierdziły one, że realne przysporzenie po stronie uczestnika programu motywacyjnego można określić dopiero na etapie zbycia otrzymanych przez niego akcji. W związku z tym, dla celów podatkowych pracownik powinien rozpoznać dochód dopiero w tym momencie.

Niestety 13 kwietnia br. NSA wydał kontrowersyjny wyrok, w którym opowiedział się po stronie fiskusa. Mamy jednak nadzieję, ze wyrok ten jest w pewnym sensie „wypadkiem przy pracy”, a sądy administracyjne będą wciąż dostrzegać brak logiki w argumentacji fiskusa. W przeciwnym wypadku podatek dochodowy od osób fizycznych stanie się de facto podatkiem przychodowym.

Interesuje Cię ten temat? Skontaktuj się z autorem artykułu.