Roboty zastępujące ludzi w życiu codziennym i pracy to już nie tylko scenariusze z filmów science-fiction, a obecna rzeczywistość. Nadal są to jednak drogie rozwiązania, szczególnie dla Polskich przedsiębiorców. Aby zmobilizować robotyzację gospodarki Ministerstwo Rozwoju we współpracy z Ministerstwem Finansów pracują nad kolejną ulgą podatkową, opartą o założenia Ulgi B+R, która ma promować robotyzację przemysłu produkcyjnego.

Potrzeba nowych rozwiązań podatkowych

Pandemia i zmiany demograficzne powodują, że część przedsiębiorców, którzy chcą utrzymać swój biznes na rynku, lub go rozwinąć, muszą szukać alternatywnych rozwiązań zastępujących pracę ludzką. Szacuje się, że do 2030 liczba pracowników w Polsce będzie mniejsza o 2 mln. Sukcesywnie będą ich zastępować roboty, zdolne do pracy w trudnych czy szkodliwych warunkach.

Niezależnie od zdania Premiera Węgier Viktora Orbána, że za 10 lat Polska będzie kolejnymi Niemcami Europy, w zakresie robotyzacji przemysłu produkcyjnego wciąż pozostajemy w tyle w stosunku do innych krajów europejskich. Jeżeli chodzi o liczbę robotów przypadających na 10 tys. osób pracujących w przemyśle w Polsce to zaledwie 42 (podczas gdy w 2018 r. w Niemczech było ich 338, Słowacji 165, Czechach 135, na Węgrzech 84). Mamy więc w czym gonić naszych zachodnich i południowych sąsiadów.

Dla wielu polskich przedsiębiorców zakup robotów przemysłowych przerasta ich możliwości finansowe. Szacuje się, że nowa ulga podatkowa pozwoli na sfinansowanie 10% wydatków na takie roboty. Pytanie czy to wystarczy na zachętę dla przedsiębiorców do zwiększenia inwestycji w robotyzację?

Analizując wstępne dane za 2019 r. 1277 podatników CIT skorzystało z ulgi B+R (odliczono ok. 2,162 mln zł). W przypadku podatników PIT liczba ta wynosiła 1192 (co przełożyło się na odliczenie w wysokości 275 mln zł). W porównaniu z rokiem poprzednim to wzrost o 1/3. Liczby te dalej nie są wysokie, ale cieszy fakt, że przede wszystkim ulga B+R staje się coraz bardziej popularna.

Można zatem przyjąć, że wzrost zainteresowania ulgą B+R dobrze rokuje dla przyszłego wykorzystania ulgi na robotyzację, biorąc pod uwagę fakt, że mechanizmy obu ulg mają być zbliżone.

Taka zachęta w postaci pośredniego dofinansowania zakupu robotów przemysłowych niewątpliwie jest interesującym rozwiązaniem. Obniżenie kosztów finasowania zakupu robota przemysłowego powinno dać przełożenie na obniżenie ceny produktów, co w dalszej kolejności zwiększy konkurencyjność polskich przedsiębiorców na rynku międzynarodowym. Dodatkowo wzrośnie wydajność produkcji, obniżą się jej koszty oraz poprawi się jakość i elastyczność produkcji.

Według szacunków Ministerstwa Rozwoju koszty ulgi, wraz z popularyzacją inwestycji robotycznych będą sukcesywnie wzrastać, a w ostatnim roku funkcjonowania ulgi wyniosą ok. 315 mln zł. Łączne koszty ulgi na robotyzację mają się zamknąć się w kwocie 1,1 mld zł w ciągu pięciu lat. Szacunki pokazują też, że dzięki uldze 2,5 krotnie zwiększy się liczba robotów w Polsce (z 13,6 tys. na koniec 2018 r.). Szacuje się, że wprowadzenie tej ulgi będzie łącznie kosztować budżet państwa ok. 150 milionów zł w pierwszym roku jej obowiązywania.

Założenia nowej ulgi

Nowa ulga na robotyzację ma być przeznaczona dla przemysłu produkcyjnego, a w swojej strukturze ma być rozwiązaniem zbliżonym do obowiązującej już ulgi B+R. Z tą podstawową różnicą tylko, że przedsiębiorcy będą uprawnieni do dodatkowego odliczenia 50% kosztów robotyzacji (w przypadku obowiązującej ulgi B+R przedsiębiorcy mają możliwość odliczenia 100% kosztów kwalifikowanych związanych z prowadzoną działalnością B+R; w przypadku, gdy przedsiębiorca ma status CBR może wyjątkowo rozliczyć nawet 150% takich kosztów kwalifikowanych).

Nowe rozwiązanie będzie przeznaczone dla wszystkich przedsiębiorców, bez względu na ich wielkość i branżę, w której działają. Choć, z uwagi na to, że ulga ta ma wspierać przedsiębiorców działających w branży produkcyjnej to ciężko powiedzieć, że skorzystają z niej np. firmy programistyczne.

Co istotne nowa ulga ma być rozwiązaniem czasowym, tj. ma obowiązywać tylko przez okres 5 lat, począwszy od 1 stycznia 2021 r. (tj. będzie można z niej skorzystać do końca 2025 r.). Być może jeżeli rozwiązanie będzie praktyczne i będzie z niego korzystało wielu przedsiębiorców to okres obowiązywania zostanie wydłużony.

Jeżeli chodzi o formę rozliczenia, to jak informuje Ministerstwo Finansów koszty na robotyzację przedsiębiorcy będą mogli odliczyć już w ciągu roku podatkowego, a w momencie składania rocznego zeznania podatkowego, dokonają dodatkowego odpisu. To akurat bardzo korzystne rozwiązane, bo korzyść z tej ulgi będzie odczuwalna od razu.

Definicja robota przemysłowego

Definicja robota przemysłowego zostanie zawarta zarówno w ustawie o PIT, jak i ustawie o CIT. Bazą do jej powstania będzie norma ISO 8373:2012 (ang. robots and robotic devices; norma ta definiuje terminy używane w odniesieniu do robotów i urządzeń robotycznych działających zarówno w środowiskach przemysłowych, jak i nieprzemysłowych).

Zgodnie z nią robot przemysłowy oznacza maszynę dla zastosowań przemysłowych, która jest automatycznie sterowana, programowalna i wielozadaniowa. Może być stacjonarna lub mobilna. Maszyna taka ma posiadać co najmniej 3 stopnie swobody (tj. zmienne pozwalająca opisać stan układu fizycznego – jest w stanie poruszać się w prawo, lewo, do góry, do dołu, czyli ma stopień swobody odwzorowujący nadgarstek), a także właściwości manipulacyjne i lokomocyjne. Dodatkowo maszyna ma spełniać następujące warunki:

  • wymienia dane w formie cyfrowej z urządzeniami sterującymi i diagnostycznymi lub monitorującymi w celu zdalnego: sterowania, programowania, monitorowania lub diagnozowania,
  • jest połączona z systemami teleinformatycznymi, usprawniającymi procesy produkcyjne podatnika, w szczególności z systemami zarządzania produkcją, planowania lub projektowania produktów,
  • jest monitorowana za pomocą czujników, kamer lub innych podobnych urządzeń, oraz
  • jest zintegrowana z innymi maszynami w cyklu produkcyjnym podatnika.

Na pierwszy rzut oka definicja wydaje się skomplikowana. Zastanawiające jest jak będzie wyglądał proces weryfikacji spełnienia wszystkich tych przesłanek przez urzędy skarbowe? W jaki sposób przedsiębiorca będzie miał udowodnić spełnienie tych wszystkich przesłanek? Jak też urzędnik będzie miał możliwość potwierdzenia, że wymogi są spełnione – nawet na bazie technicznej dokumentacji maszyny (co do zasady, nie można wymagać od urzędników posiadania takiej specjalistycznej wiedzy)?

W pierwszym odruchu ulga na robotyzację kojarzy się z ulgą na nowe technologie (obejmującą wartości niematerialne i prawne), która obowiązywała do końca 2015 r. Ta poprzednia ulga też umożliwiała odliczenie 50% kosztów poniesionych na nabycie nowych technologii. Nowe technologie obejmowały wtedy tylko rozwiązania funkcjonujące na rynku od 5 lat. Innowacyjność tych nowych technologii trzeba było potwierdzić poprzez uzyskanie opinii o innowacyjności od niezależnej od podatnika jednostki naukowej. Ciekawe czy podobne rozwiązanie w postaci opinii niezależnej od przedsiębiorcy jednostki naukowej o spełnieniu przez zakupione maszyny definicji robota przemysłowego, zostanie wprowadzone do nowej ulgi na robotyzację?

Co ważne nowa ulga na robotyzację z założenia ma obejmować tylko nowe roboty przemysłowe. Zakładam, że będzie to dotyczyło robotów wprowadzonych do stałej produkcji. W mojej ocenie, to znacznie ograniczy zakres stosowania tej ulgi. Na pewno wystąpią sytuacje, w których podatnicy kupują innowacyjne, ale używane roboty przemysłowe (chociażby ze względu na ich cenę). Jeżeli Ministerstwo Rozwoju i Ministerstwo Finansów obawiają się, nieuprawnionego rozliczania zbyt dużej puli kosztów nabycia takich używanych robotów przemysłowych (przy założeniu, że szybko zostaną sprzedane), wystarczy wprowadzić przepisy, które wskazywałyby na konieczność „zwrotu” rozliczonych uprzednio kosztów zakupu robota (np. poprzez zwiększenie podstawy opodatkowania w roku sprzedaży robota). Poza tym zdarzają się sytuacje, w których podatnicy kupują roboty prototypowe, po części już używane. Pytanie co w przypadku takich jednostek?

Koszty kwalifikowane – co będzie można rozliczyć

Na chwilę obecną proponuje się wprowadzenie 4 podstawowych kategorii kosztów kwalifikowanych możliwych do rozliczenia w ramach ulgi na robotyzację, tj.:

  1. koszty nabycia fabrycznie nowych maszyn, obejmujące:
    1. roboty i koboty;
    2. osprzęt, funkcjonalnie związany z robotami przemysłowymi (np. tory jezdne, obrotniki, sterowniki, czujniki ruchu, efektory końcowe);
    3. maszyny, urządzenia oraz inne rzeczy służące do zapewnienia bezpieczeństwa i ergonomii korzystania z robotów przemysłowych;
    4. maszyny lub urządzenia służące do zdalnego zarządzania, diagnozowania, monitorowania lub serwisowania robotów przemysłowych;
    5. urządzenia do interakcji człowiek-maszyna.
  2. koszty wartości niematerialnych i prawnych niezbędnych do poprawnego uruchomienia i przyjęcia do używania robotów przemysłowych (np. oprogramowania);
  3. koszty usług szkoleniowych nabywanych w związku z robotem przemysłowym (mających na celu przystosowanie użytkowników do korzystania z maszyn);
  4. koszty leasingu finansowego na nabycie robotów przemysłowych (mowa tu o opłatach, wskazanych odpowiednio w art. 23f ustawy o PIT, czy art. 17f ustawy o CIT).

Póki co dużo wątpliwości

Na chwilę obecną nie znamy brzmienia przepisów. Projekt nowej ulgi cały czas jest na etapie konsultacji i ustalania jego ostatecznego kształtu. Ze wstępnych informacji wynika, że ma trafić do Sejmu jesienią br. Choć brzmi zachęcająco, to jego konstrukcja wzbudza masę pytań.

W pierwszej kolejności należy zastanowić się jak ulga będzie funkcjonowała z innymi ulgami i zachętami podatkowymi (tj. ulgą B+R i IP Box), a także pakietami pomocowymi dla przedsiębiorców. Wydaje się bowiem, że może nie realizować w odpowiednim stopniu celu przyciągania do Polski inwestycji, gdyż samodzielnie jest mniej atrakcyjna od innych pakietów pomocowych dostępnych w Polsce.

Dalej, czy rozliczenie kosztów kwalifikowanych będzie następowało jednorazowo w roku nabycia robota przemysłowego, czy będzie następowało poprzez rozliczenie odpisów amortyzacyjnych? Stawka amortyzacyjna na roboty przemysłowe wynosi 18%, a zatem wykracza poza zakładany 5-letni okres obowiązywania ulgi na robotyzację. To oznaczałoby, że przyjęcie rozwiązania opartego o dodatkowe zaliczenie do kosztów podatkowych tylko odpisów amortyzacyjnych w zwiększonej wysokości, nie obejmowałoby realnych kosztów zakupu. Widząc jednak pewną analogię z przepisami starej ulgi na nowe technologie miejmy nadzieję, że odliczeniu będzie podlegało 50% kosztów robota przemysłowego w roku zakupu, a amortyzację będzie się przeprowadzało niezależnie od tego odliczenia.

Z pozostałych pytań, które nasuwają się na myśl przy analizie założeń tego rozwiązania można wskazać jeszcze następujące pytania:

  1. Czy możliwe będzie zastosowanie tej ulgi również w branży usługowej?
  2. Czy koszty kwalifikowane do odliczenia w ramach tej ulgi obejmą również wydatki własne (nie tylko zewnętrzne) wdrożenia robota przemysłowego?
  3. Jakie będą obowiązki ewidencyjne i dokumentacyjne w ramach tej ulgi?

- na tę chwilę ciężko jednak udzielić na nie chociażby poglądowej odpowiedzi.

Wskazane pytania zostały już zgłoszone do Ministerstwa Rozwoju i Ministerstwa Finansów. Liczymy, że zostaną przeanalizowane i odpowiednio uwzględnione w projekcie ustawy wprowadzającej nową ulgę.

Podsumowanie

Wygląda na to, że ulga na robotyzację stanie się rzeczywistością od początku 2021 r. Plany jej wprowadzenia pojawiły się już w latach ubiegłych. Oznacza to, że z początkiem nowego roku przedsiębiorcy będą mieli do wykorzystania pakiet bardzo atrakcyjnych zachęt podatkowych (ulgę B+R, IP Box, ulgę na robotyzację czy ulgę na prototyp, którą też teraz została zapowiedziana do wprowadzenia). Te zachęty podatkowe wydają się najbardziej przystępną formą pomocy przedsiębiorcom. Zdecydowanie są mniej biurokratyczne i nie wymagają takiego zaangażowania czasowego jak w przypadku pozyskania dofinansowania. Jeżeli przedsiębiorca na bieżąco gromadzi i ewidencjonuje koszty działań badawczo-rozwojowych, a w zakresie przyszłej ulgi na robotyzację na bieżąco zaewidencjonuje koszty zakupu robota przemysłowego, to rozliczenie podatkowe z tego tytułu może zająć niewiele czasu.

Podsumowując, na pewno trzeba pochwalić pomysł wprowadzenia nowej ulgi na robotyzację. Dobrze, że w Polsce rozwija się trend wspierania innowacyjności. To raczej wpłynie dobrze na polską gospodarkę i naszą konkurencyjność na arenie międzynarodowej. Ważne jednak, aby na bazie doświadczeń z funkcjonowania ulgi na nowe technologie, ulgi B+R i IP Box, dostosować przepisy nowej ulgi na robotyzację do realiów rynkowych i zapewnić możliwość skorzystania z niej jak najszerszemu kręgowi przedsiębiorców.