Jedną z dyskusji, która ostatnio zaczyna wybrzmiewać coraz mocniej,  jest dyskusja o tzw. moralności podatkowej. Co ją buduje i co motywuje do płacenia podatków? Co wpływa na obniżenie „tax morale” i finalnie „ucieczkę” przed opodatkowaniem w danym kraju?

Temat „tax morale” nie jest nowy, od kilku lat jest przedmiotem badań m.in. OECD, jednak dziś staje się coraz bardziej aktualny, szczególnie jeśli bierze się pod uwagę kilka trendów. Po pierwsze duża presja na uszczelnianie systemu podatkowego i brak zaufania do podatników zaowocowała wieloma, często trudnymi do stosowania i zaakceptowania przepisami prawa. Co więcej, zaowocowała też zaskakującym (negatywnie) podejściem organów podatkowych do wydawałoby się „pewników” (np. moc ochronna interpretacji podatkowych, przedawnienie zobowiązań podatkowych). To spowodowało oczywisty wzrost niepewności co do efektywnej stawki podatku przedsiębiorstw, ale również zwrotny spadek zaufania wielu podatników do organów podatkowych. Pik wpływów budżetowych dzięki efektom uszczelniania nie będzie jednak nieskończony (wydaje się wręcz, że przysłowiowy „hype” jest już za nami). Istotna więc staje się dyskusja o tym, jak ułożyć te wzajemnie trudne stosunki pomiędzy podatnikami i organami podatkowymi, aby to zaufanie wzrosło po obu stronach, jak mówić o „tax morale” żeby osiągnąć cel – pewność po stronie podatników i pożądane wpływy budżetowe po stronie państwa? Czy wystarczy pieczątka na zeznaniu podatkowym „dziękujemy za Twoje podatki”, czy niezbędne jest jednak podjęcie innych działań? Patrząc na doświadczenia z ostatnich kilku lat wydaje się, że można pomyśleć o kilku odważniejszych i długofalowych inicjatywach pozwalających nawiązać nić porozumienia. Co zatem może podwyższać, a co zmniejszać pewność podatkową i „tax morale”? Zapraszam do lektury obszernego materiału, "Czy w Polsce tax morale to salto mortale?" mojego autorstwa, zamieszczonego w serwisie prawo.pl, który przybliża zagadnienie „tax morale”.