TP: Analiza Porównawcza – ograniczenie ryzyka szacowania dochodów czy inspiracja dla organów kontroli?
W ramach ostatniego wpisu przybliżyliśmy elementy, jakie w świetle nowych przepisów o dokumentacji cen transferowych powinna uwzględnić analiza porównawcza, której sporządzanie już wkrótce stanie się obowiązkiem dla wielu podatników. Dzisiejszy wpis ma na celu umiejscowienie takich opracowań w przestrzeni dowodowej prowadzonych kontroli i postępowań.
Analiza porównawcza (benchmark) najkrócej rzecz ujmując, polega na zestawieniu wyników (np. rentowności, zwrotu na aktywach) osiąganych przez podmiot powiązany z wynikami osiąganymi przez najbardziej porównywalne, niezależne podmioty. Następnie, w oparciu o przeprowadzoną analizę udziela się odpowiedzi na pytanie, czy warunki transakcji realizowanej pomiędzy podmiotami powiązanymi są zgodne z zasadą ceny rynkowej (arm’s length principle). Sporządzanie tego typu analiz stanowić może skuteczne narzędzie ograniczenia ryzyka podatkowego kwestionowania stosowania cen transferowych. Związane jest to z obiektywizmem punktu odniesienia, jakimi są dane dotyczące podmiotów niezależnych.
Podatnik, posiłkując się analizami porównawczymi w procesie dokumentowania rynkowego charakteru przeprowadzanych transakcji, musi jednak pamiętać, że „siła” analizy porównawczej może zostać wykorzystana przeciwko niemu. Popełnienie błędów na którymkolwiek z etapów przeprowadzania analizy (np. jej założeniach, procesie selekcji, kalkulacji wyników), może podważać adekwatność studium porównawczego względem badanej transakcji i tym samym stanowić podstawę zakwestionowania wyników analizy.
Kwestionowanie wyników próby porównawczej, w praktyce może się odbywać na dwa sposoby:
- po pierwsze, kontrolujący mogą oprzeć się na analizie przeprowadzonej przez podatnika, tj. powielić sekwencję czynności (kroków) przez niego przeprowadzonych, wprowadzając w tym procesie pewne korekty i w konsekwencji „zmienić” wynik analizy podatnika;
- po drugie, kontrolujący mogą sporządzić alternatywną analizę porównawczą i przeciwstawić jej wyniki wynikom analizy podatnika.
Co istotne, niezależnie, czy autorem analizy porównawczej będzie spółka, pełnomocnik czy kontrolujący, oraz czy jego wyniki stanowią rezultaty „autonomicznego” badania czy zostały określone w toku rewizji analizy porównawczej, każda spośród przeprowadzonych analiz sama w sobie będzie posiadała równorzędną moc dowodową.
Powyższe ma uświadomić, że celem kontroli nie będzie samo przeprowadzenie analizy porównawczej (bądź jej rewizji) w wąskim znaczeniu tej czynności. Zamiarem kontrolujących będzie wskazanie, która analiza porównawcza i dlaczego jest analizą w sposób najlepszy odnoszącą badaną transakcję do niezależnego rynku. Swobodna ocena dowodu, która leży w kompetencjach organu polega w tym przypadku na wyborze, czy też sporządzeniu takiej analizy porównawczej, która będzie zdaniem organu określała przedział rynkowy dla konkretnej transakcji, i co jest tutaj najważniejsze, organ posługując się paletą zgromadzonych w toku kontroli argumentów będzie starał się przekonać podatnika (dowieść) o słuszności tego właśnie wyboru.
Wnioski dla podatnika będą więc następujące:
- niezależnie czy ustawodawca nakłada na podatnika obowiązek przeprowadzenia analizy porównawczej czy też nie, analiza porównawcza może być skutecznym narzędziem ograniczania ryzyka podatkowego,
- jednakże równocześnie należy mieć na względzie, że od jakości analizy zależeć będzie, czy stanowi ona w praktyce argument za czy przeciw rynkowemu zachowaniu podatnika.
Wywołany przymiot jakości, będzie uzależniony między innymi od właściwego doboru strategii analizy przy uwzględnieniu okoliczności badanej transakcji, zagwarantowaniu odpowiedniego poziomu porównywalności, i rzetelności w przeprowadzeniu procesu badania.
Niniejszy wpis stanowi początek cyklu dotyczącego kontroli cen transferowych, mającego na celu ukazanie wrażliwych obszarów cen transferowych, które ze względu na ryzyko powstania sporu z aparatem skarbowym, powinny stanowić przedmiot szczególnej uwagi podatnika.
Posłuchaj