TSUE wydał dziś kolejny wyrok dotyczący odpowiedzialności członków zarządu (C-278/24 Genzyński) i podobnie jak w opisywanym przez nas ostatnio (sprawa C-277/24 Adjak) wskazał, jak przepisy dotyczące tej odpowiedzialności powinny być stosowane przez polskie organy podatkowe i sądy administracyjne.

(Dalsza część artykułu pod materiałem wideo)


Zobacz film: Czas wrócić do KSeF. Przygotuj swoją firmę na obowiązkowe e-fakturowanie

To praktyczne kompendium wiedzy dla tych, którzy chcą z wyprzedzeniem przygotować się na obowiązkowe wdrożenie KSeF.


Na pierwszy rzut oka można by uznać, że TSUE nie podważył prawidłowości obecnej praktyki stosowania przepisów regulujących odpowiedzialność członków zarządu, gdyż uznał, że przepisy unijne nie stoją na przeszkodzie mechanizmowi krajowemu, który przewiduje solidarną odpowiedzialność członka zarządu ze spółką za zaległości podatkowe powstałe w czasie, w którym pełnił on swoją funkcję.

TSUE podkreślił jednak, że dla w celu wykazania braku winy, członek zarządu może skutecznie powołać się na to, że dochował wszelkiej staranności wymaganej przy prowadzeniu spraw danej spółki, a to jednak całkowicie zmienia reguły gry.

Łyżką dziegciu w tym wyroku jest stwierdzenie, że okolicznością, która nie może być podnoszona przez członków zarządu jest fakt, że jedynym wierzycielem spółki jest Skarb Państwa (urząd skarbowy). Tyle tylko, że w takim przypadku postępowanie upadłościowe nie może być wszczęte.

Obecny standard gwarancji procesowych członków zarządu

Przypomnijmy, że o odpowiedzialności członka zarządu za zaległości podatkowe organ podatkowy orzeka w decyzji. Aby uwolnić się od odpowiedzialności członek zarządu musi albo wskazać mienie spółki, wystarczające do zaspokojenia zaległości podatkowej, albo też wykazać, że we właściwym czasie złożono wniosek o ogłoszenie upadłości, otwarto postępowanie restrukturyzacyjne, zatwierdzono układ w postępowaniu o zatwierdzenie układu, bądź też, że niezgłoszenie wniosku o upadłość nastąpiło bez jego winy.

Wykazanie tej ostatniej przesłanki jest w praktyce niezwykle trudne, ze względu na pewien automatyzm organów podatkowych, które przyjmują, że sam fakt istnienia zaległości podatkowej jest już przyczynkiem do złożenia wniosku o upadłość, a sam fakt pełnienia funkcji członka zarządu oznacza, że miało się pełną wiedzę na temat rozliczeń podatkowych spółki.

Co wynika z wyroku?

Można założyć, że wyrok TSUE będzie miał duży wpływ na obecnie toczące się postępowania dotyczące odpowiedzialności członków zarządu, gdyż będą oni mieli możliwość powoływania się na dochowanie należytej staranności w prowadzeniu spraw spółki i niezłożeniu wniosku o upadłość. Będą mogli także wskazywać wszelkie – a nie tylko finansowe – okoliczności mogące wykazać, że niezłożenie wniosku o ogłoszenie upadłości nie wynikało z ich winy, zaś istnienie zaległości podatkowej powinno być traktowane jako jedna, a nie kluczowa, z przesłanek do złożenia wniosku o upadłość.

Wydaje się, że dobrym wsparciem dla członków zarządu mogą tu być procedury wewnętrzne dotyczące rozliczeń podatkowych i podziału odpowiedzialności wewnątrz organizacji.

Przede wszystkim jednak, zarówno dzisiejszy wyrok, jak i ten wydany w sprawie C-277/24 Adjak powinny stać się przyczynkiem do gruntownej zmiany regulacji dotyczącej odpowiedzialności członków zarządu w Ordynacji podatkowej.


Zapraszamy także na nasze webinary: kalendarz wydarzeń

Webinar: Sporne środy – dawka praktycznej wiedzy o relacjach z organami podatkowymi w pigułce


Zapoznaj się z pełną ofertą: Postępowania podatkowe i spory sądowe


Zobacz artykuł: Czy warto męczyć „biznes” – należyta staranność VAT aktualnie