Ustalając wartość początkową inwestycji trzeba zdecydować, co włączyć do jego wartości, a co rozpoznać odrębnie. Przepisy CIT pozornie wydają się jasne. Tylko czym w praktyce są „koszty dające się zaliczyć do wartości wytworzonych środków trwałych”?

Istnieje oczywiście pewna - stosunkowo duża – pula kosztów niekontrowersyjnych, takie jak koszty materiałów, generalnego wykonawcy, odsetki związane z finansowaniem budowy. Rzeczywistość gospodarcza jest jednak dość bogata. Inwestor w trakcie procesu budowlanego musi ponieść szereg wydatków, co do których musi się dobrze zastanowić, jak potraktować je podatkowo. Wprawdzie można by powiedzieć, że wszystkie wydatki ponoszone w trakcie inwestycji są w ten czy inny sposób związane z wytworzeniem środka trwałego, to jednak takie podejście w praktyce się nie broni. Rozpatrując konkretny wydatek, konieczne jest wykazanie jego ścisłego związku z prowadzoną inwestycją. Innymi słowy - gdyby nie poniesienie tego wydatku, inwestycja by nie powstała albo powstałaby w innym kształcie. Jako przykład można wskazać koszty rozbiórki ruin na placu budowy, koszt projektu architektonicznego, w zależności od okoliczności można się też zastanawiać, czy do wartości początkowej nie powinno się zaliczyć wydatków na budowę/przebudowę okolicy, także jeśli byłby to warunek wydania pozwolenia na budowę. Z kolei koszty teoretycznie bliższe inwestycji jak marketing, usługi ochrony są zwykle kosztami ogólnymi, które powinny być rozpoznane na zasadach ogólnych.

Myśląc o wartości początkowej, należy pamiętać też o kosztach „miękkich”. Ostatnio na ten temat wypowiedział się WSA w Warszawie (wyrok z dnia 6 maja 2015 - III SA/Wa 1860/14), który pozwolił podatnikowi (uchylając wcześniejszą interpretację podatkową w tym zakresie) zaliczyć do wartości początkowej takie koszty, jak doradztwo związane z projektem inwestycyjnym, przygotowaniem projektu inwestycyjnego oraz niektóre koszty związane ze zdobyciem finansowania.

Każdy proces inwestycyjny to wachlarz różnych zdarzeń i związanych z nimi kosztów. Żeby dobrze zakwalifikować dany wydatek często trzeba poznać jego historię/przyczyny. Warto w tym kontekście przyglądać się wydatkom na bieżąco – jeszcze w trakcie procesu inwestycyjnego. Im później, tym trudniej może być z właściwą oceną dlaczego dany wydatek został poniesiony, a tym samym trudniej o prawidłową klasyfikację dla celów podatkowych.

Interesuje Cię ten temat ? Skontaktuj się z autorem artykułu.