Jak dobrze znasz swojego kontrahenta, czyli o należytej staranności kupieckiej w dobie sankcji
Rzeczywistość biznesowa po agresji Rosji na Ukrainę zmieniła się znacząco. O ile do przerwanych łańcuchów dostaw gospodarki zdążyły przywyknąć w dobie epidemii Covid, o tyle dodatkowe istotne utrudnienia związane z nałożeniem przedmiotowych i podmiotowych sankcji na Rosję i Białoruś nadal są nowością, z którą ani administracja publiczna, ani przedsiębiorcy nie oswoili się jeszcze do końca.
Nowa rzeczywistość, nowe wyzwania
Sankcje przedmiotowe uderzają w obrót towarowy i usługowy. Wymagają od importerów i eksporterów wzmożonej uwagi przy weryfikacji klasyfikacji celnej określonych przedmiotów obrotu. W tym przypadku uwaga przedsiębiorców odnosi się do poprawnego badania charakterystyki towaru lub usługi i określenia, czy zakazy opisane w regulacjach sankcyjnych znajdują zastosowanie. Ze względu na niekiedy bardzo skomplikowane badania produktowe i inne czynności, które należy podjąć, aby nie narazić się na ryzyko naruszenia sankcji, trudno mówić o jakiejkolwiek automatyzacji tego procesu.
Nie mniej trudności sprawiać może także prawidłowa weryfikacja kontrahentów. Wielostopniowe schematy powiązań korporacyjnych, niejednokrotnie oparte o podmioty zarejestrowane w tzw. rajach podatkowych, sprawiają sporo kłopotów nie tylko przedsiębiorcom, ale nawet urzędom państwowym, nawet o tak dużych kompetencjach jak Prokuratura.
Do tego dodać trzeba jeszcze nieujednolicony system nakładania sankcji – część z nich opisana jest wprost w przepisach unijnych, część znajduje się na tzw. polskiej liście sankcyjnej. Nie mniej istotne, zwłaszcza dla przedsiębiorców posiadających relacje biznesowe z USA czy Zjednoczonym Królestwem, często stają się amerykańskie czy brytyjskie listy sankcyjne.
Duże trudności, duża odpowiedzialność
W jednym i drugim przypadku, czyli sankcji przedmiotowych i podmiotowych, naruszenie obowiązujących przepisów może wiązać się z surową odpowiedzialnością. W polskiej ustawie sankcyjnej mowa jest o karze administracyjnej aż do 20.000.000 PLN, a nawet o zbrodni zagrożonej karą nie krótszą niż 3 lata pozbawienia wolności. Co więcej, odpowiedzialność ujęta jest w tym przypadku szeroko i dotyczyć może nie tylko zarządu czy spółki, ale także każdej osoby odpowiedzialnej za zawarcie transakcji handlowej. Trzeba przyznać, że w tym wypadku ustawodawca zdecydował się na wyjątkowo surowy pakiet przepisów represyjnych chroniący przestrzeganie sankcji.
Co robić, by nie naruszyć sankcji?
W takiej sytuacji narusza się podstawowe pytanie: jak powinien postępować przedsiębiorca, by nie narazić się na ryzyko naruszenia obowiązujących sankcji? Informacja dotycząca oferowanych lub nabywanych produktów i usług oraz znajomość kontrahentów zarówno po stronie dostawców, jak i odbiorców, okazuje się tutaj kluczowa. Jak jednak pozyskać sprawdzoną i rzetelną informację, a w dodatku zachować normalny tok pracy, aby całej energii nie poświęcać na długotrwałe czynności weryfikacyjne, dotyczące niejednokrotnie kilku tysięcy podmiotów? Kluczem do sukcesu może być automatyzacja takiego procesu. Skorzystanie z narzędzia, które pobierając dane kontrahentów z autoryzowanych źródeł, pozwala na bezpieczne prowadzenie biznesu i pozyskanie sprawdzonych informacji. Podjęcie decyzji co do rozpoczęcia, zawieszenia czy zerwania współpracy z określonymi podmiotami może być zatem dużo łatwiejsze, a z całą pewnością – oparte na sprawdzonych danych. Innym rozwiązaniem może być outsourcing takiego procesu, który zlecony zewnętrznemu wyspecjalizowanemu podmiotowi, sam w sobie może stanowić o zachowaniu przez przedsiębiorcę należytej staranności kupieckiej.
Bardziej rygorystyczne procedury KYC i AML
Wszystko powyższe prowadzi do wniosku, że procedury KYC (know your client) oraz procesy weryfikacji podmiotów w ramach procedur AML (anti-money laundering), wymagają obecnie nowego, odświeżonego podejścia. W praktyce prowadzić to musi do jeszcze większej staranności przy nawiązywaniu lub kontynuacji współpracy z kontrahentami. Istotne jest, aby procedury nie zaburzały normalnego toku biznesu, służąc mu i sprawiając, by był prowadzony bezpiecznie, nie zaś blokując przez nadmierny formalizm czy uciążliwość. Znalezienie złotego środka jest w tym wypadku jak najbardziej pożądane.
Posłuchaj