Wyrok Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Poznaniu z 10 czerwca 2025 r. (sygn. I SA/Po 167/25) może okazać się ważnym głosem w kształtującej się linii orzeczniczej dotyczącej stosowania ulgi na robotyzację. Sprawa dotyczyła spółki, która nabyła robota przemysłowego i chciała skorzystać z ulgi na robotyzację poprzez jednorazowe odliczenie od podstawy opodatkowania 50% kosztów nabycia robota w roku jego zakupu.
 

Spór o sposób rozliczenia ulgi

Spółka zawnioskowała o wydanie interpretacji indywidualnej, wskazując, że zgodnie z literalnym brzmieniem art. 38eb ust. 1 i 2 ustawy o CIT powinna mieć możliwość jednorazowego odliczenia 50% wydatków poniesionych na nabycie robota przemysłowego. Dyrektor Krajowej Informacji Skarbowej nie zgodził się z tym podejściem, podnosząc, że jako środek trwały robot podlega amortyzacji, a więc ulgą mogą być objęte wyłącznie odpisy amortyzacyjne dokonane w kolejnych latach. To one, a nie wydatek na zakup, stanowią koszty uzyskania przychodu.

Sąd administracyjny nie podzielił tej opinii. W uzasadnieniu uchylenia interpretacji organu WSA w Poznaniu zwrócił uwagę, że decydujące znaczenie ma pojęcie „poniesionych” kosztów. Zgodnie z dominującą wykładnią językową oznacza ono moment faktycznego poniesienia wydatku przez podatnika, niezależnie od tego, czy dany składnik majątku zostanie rozliczony jako koszt poprzez amortyzację.

Ponadto w uzasadnieniu wyroku znalazły się m.in. następujące kluczowe argumenty.

  • Ustawodawca w art. 38eb ust. 1–2 ustawy o CIT nie odwołuje się do zasad amortyzacji, lecz do „kosztów uzyskania przychodów poniesionych na robotyzację” oraz „kosztów nabycia” – a więc kosztów faktycznie wydatkowanych przez podatnika.
  • Odpisy amortyzacyjne są jedynie sposobem rozliczania kosztu w czasie, ale nie stanowią samego kosztu nabycia robota.
  • Skoro celem ulgi jest stymulacja rozwoju technologicznego, to wykładnia ograniczająca jej zakres do odpisów amortyzacyjnych utrudniałaby realizację tego celu.
  • Brak jest podstaw, by przepisy ulgi interpretować zawężająco i wiązać je z zasadami amortyzacji – tym bardziej, że ustawa nie zawiera takiego wymogu.

 

Praktyka organów podatkowych – dominujące stanowisko

Dotychczasowa praktyka Dyrektora Krajowej Informacji Skarbowej oraz ugruntowane podejście rynkowe zakładały, że:

  • ulga na robotyzację obejmuje wyłącznie odpisy amortyzacyjne dokonywane od środków trwałych spełniających definicję robota przemysłowego;
  • koszt „poniesiony” w rozumieniu przepisów ustawy CIT to taki, który stał się kosztem uzyskania przychodu – a więc został ujęty rachunkowo i podatkowo poprzez amortyzację.

 

Pojawiająca się alternatywa – wyłom w dotychczasowej linii

Pojawiają się coraz wyraźniejsze przesłanki wskazujące na możliwą zmianę linii orzeczniczej. Wspomniany wyżej wyrok WSA w Poznaniu, a także wcześniejsze orzeczenia WSA w Warszawie i Łodzi, jednoznacznie podkreślają pierwszeństwo wykładni językowej oraz celowościowej nad utrwaloną praktyką fiskusa.

Wszystkie trzy sądy doszły do zgodnego wniosku: ustawodawca, formułując przepisy art. 38eb ustawy o CIT, wyraźnie wskazał, że odliczeniu podlegają wydatki poniesione na nabycie robotów przemysłowych, a nie jedynie odpisy amortyzacyjne dokonywane po ich ujęciu jako środków trwałych.

WSA w Warszawie (wyrok z 21 grudnia 2023 r., sygn. III SA/Wa 1993/23) podkreślił, że:

„Wykładnia powołanych przepisów prowadzić może wyłącznie do wniosku, że odliczeniu od podstawy opodatkowania podlega kwota wydatków poniesionych na nabycie wskazanego składnika majątku tj. warunkująca nabycie własności wskazanego majątku”.

Analogiczne stanowisko zajął WSA w Łodzi (wyrok z 9 stycznia 2025 r., sygn. I SA/Łd 713/24), który podkreślił, że:

„Niezasadne jest stanowisko organu, zgodnie z którym od podstawy opodatkowania odliczeniu powinny podlegać wyłącznie odpisy amortyzacyjne”, ponieważ to nie one warunkują nabycie środka trwałego”.

Oba sądy zaakcentowały, że odpisy amortyzacyjne są jedynie technicznym mechanizmem rozliczenia wydatku w czasie, natomiast w świetle literalnego brzmienia art. 38eb ustawy o CIT, ulgą objęte są wydatki faktycznie poniesione na nabycie robotów przemysłowych. Z tego względu — zgodnie z wykładnią językową i systemową — podstawą odliczenia mogą być same wydatki, niezależnie od tego, w jaki sposób są później rozliczane w kosztach podatkowych poprzez amortyzację.

Podobny kierunek przyjął najnowszy wyrok WSA w Poznaniu. Sąd ten, idąc krok dalej, powiązał wykładnię przepisów z ratio legis ulgi, tj. z koniecznością dynamicznego wspierania robotyzacji w polskich przedsiębiorstwach.
 

Co to oznacza dla podatników?

Dla podatników planujących większe inwestycje w robotyzację w latach 2025–2026 — czyli w końcowym okresie obowiązywania ulgi na robotyzację, która wygasa z końcem 2026 roku — powstałe na tle przepisów rozbieżności interpretacyjne nabierają szczególnego znaczenia.

W obecnym stanie prawnym, przy braku stanowiska Naczelnego Sądu Administracyjnego, szczególnego znaczenia nabiera praktyka organów interpretacyjnych oraz kierunek, w jakim będą zmierzać kolejne orzeczenia sądów administracyjnych. Jeśli linia orzecznicza będzie się dalej utrwalać na korzyść podatników, może to zwiększyć bezpieczeństwo stosowania ulgi w ujęciu zgodnym z wykładnią literalną i celowościową, tj. poprzez jednorazowe odliczenie kwalifikowanych wydatków na robotyzację.

W międzyczasie rekomendowane jest rozważenie zabezpieczenia swojej sytuacji poprzez uzyskanie indywidualnej interpretacji podatkowej, a także przygotowanie się do ewentualnego sporu z organami.

Dla tych, którzy dotąd stosowali podejście ostrożne — oparte wyłącznie na odpisach amortyzacyjnych — najnowsze orzecznictwo może również otworzyć drogę do weryfikacji przyjętej strategii i rozważenia korekt rozliczeń CIT za lata 2022–2024.

Jeśli masz pytania dotyczące ulgi na robotyzację w Twojej firmie, zapraszamy do kontaktu z ekspertami CRIDO. Zapewniamy wsparcie na każdym etapie procesu rozliczenia ulgi.